... mają osoby, które z jakiegoś powodu są same- już po rozstaniu z małżonkiem (lub małżonką)
Wkurza mnie rozmowa o drugiej połówce po rozstaniach. A podczas rozmowy i spotkań towarzyskich zawsze znajdą się wszechwiedzący, którzy muszą poinformować o tym co robi, gdzie i z kim bywa były małżonek.
Zawsze zastanawia mnie to, czym taki człowiek się kieruje, bo chyba nie jest to wysoko rozwinięta empatia... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńczęsto nie pomyślą, ze jest to niemiłe dla tej osoby, tak ciągle być informowaną, co się dzieje u byłego czy byłej...
UsuńLudzie potrafią być niedelikatni - łagodnie to okreslając. I po prostu złosliwi. Czerpia przyjemnosc ze sprawiania innym przykrosci albo z obserwacji cudzych emocji. Dziwny jest ten świat...
OdpowiedzUsuńDobrze, ześ zdrowa, bo po tytule posta sądziłam, żeś zakatarzona!:-))
Pozdrowienia serdeczne zasyłam Ci Alis!:-)***
podwójne znaczenie tytułu, :))), lubię u innych. Mojego dziś nie wyłapałam, więc dziękuję za podpowiedź. :))))
UsuńHymmm... Życiowy etap mam nadzieję, że poza moim zasięgiem niż przede mną, ale szczerze mówiąc nigdy nie zastanawiałam się jak to jest. Potrząsnełaś troszkę moim drzewem na którym siedzę i tak zaczęłam się nad tym zastanawiać... A może zachowanie takich znajomych jest zwyczajnie normalne? Wcześniej, żyli życiem pary, para się rozchodzi ale przecież te dwie osoby są nadal w kręgu ich znajomych. Osobno już ale nadal są. To że się para rozeszła to nie znaczy, że rozeszła się z kręgiem znajomych i oni nadal o tych dwóch osobach mówią, nie zdając sobie sprawy, że tej jednej to przeszkadza? Wydaje mi się, że to kwestia standartowego podejścia, że jak mamy problem, krzywda nam się stała to dla każdego jest to ważne, to jest ważne tylko dla nas. :/
OdpowiedzUsuńDzisiaj pomyślę sobie o tym, bo to bardzo ciekawy temat dla mnie, taki nowy :)))
Pozdrawiam :D
oj czasem przychodzi taki dzień, że wszyscy uprą się: a wiesz, że ona to powiedział, to zrobiła....
UsuńTrudne to chwile dla słuchającego, mam takich bliskich. I czasem mi mówią: dlaczego mam wysłuchiwać co u nich dzieje, nie interesuje mnie już to, a ludzie czują się w obowiązku mnie zawsze informować.!
Przykra sprawa i trudna, a na pozór wydawało by się, że to przecież takie proste - zdać sobie sprawę, że kogoś dana osoba już nie interesuje. Aż sobie westchnęłam nad tym naszym ludzkim procesem myślowym :)
UsuńTak, to jest słabe...jakby nie było o czym rozmawiać.
OdpowiedzUsuńjest o czym, ale to pewnie ciekawdszy temat, podręczyć kogoś
UsuńWłaśnie tak często jest ,znam to! Zmieniam temat na :jak to mi teraz dobrze bez tej połówki,i zaraz robi się lepiej.Pozdrawiam:))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńtak podpowiedziałam rozmówczyni .. :)
UsuńTrudno jest się na takie info uodpornić. Ja to bym powiedziała wprost : wiesz nie interesuje mnie to, i proszę nie mów o tym więcej! Albo jeszcze nawet to: sprawiasz mi przykrość wracając do tego tematu.
OdpowiedzUsuńMoże się odczepią ? :-/
Buziaki :)))
każdy sposób będzie dobry. Przecież tamtego życia już nie ma
Usuń