*******
Witam serdecznie, lecz..... pamiętaj- jesteś tu gościem. Internet jest dla wszystkich, tutaj jest moje miejsce.
I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))





środa, 17 września 2014

gruszki

pamiętam piosenkę z przedszkola, z Panią Krysią śpiewaliśmy na całe gardło: 

"Jasiu, Basiu przynieś koszyczek, przynieś fartuszek.
Pójdziemy do sadu nazrywać gruszek.
ref.:
Wiesz, co robić?
Wiem!
Wiesz, jak zrywać?
Wiem!
Jedna gruszka do fartuszka a tą drugą zjem.!"


gruszka do fartuszka, zaraza
nasze gruszki poraziła jakaś zaraza, może nie owocują słabiej, ale liście wyglądają fatalnie

11 komentarzy:

  1. Ale fajna piosenka :) Nie znam jej, chyba dlatego, że żadna grusza nie była mi pisana. A szkoda, bo bardzo lubię gruszki wszelkie, i twarde, i miękkie, żółte i zielone. Mniam, Dzięki za optymistyczną piosenkę na dzień dobry :) Widzę , ze w Chojnicach słoneczko i niech sobie świeci do woli.. Buziak

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest jeszcze zwrotka o jabłuszkach:
    tak mi utkwiły w pamięci

    Jasiu, Kasiu, zawołaj Władzie, zawołaj Jadzię,
    Będziemy zrywali jabłuszka w sadzie.
    Będziemy zrywali jabłuszka w sadzie.
    ref.:
    Wiesz, co robić?
    Wiem!
    Wiesz, jak zrywać?
    Wiem!
    Dwa jabłuszka do fartuszka, a to trzecie zjem!

    Pogoda piękna, ale dziś pracuję przy kompie, i mogę popatrzeć przez okno
    uśmiechy

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka pamięć! Brawo :* Ciasto z gruszkami albo tarta http://www.mojewypieki.com/przepis/tarta-z-budyniem-i-karmelizowanymi-gruszkami

    uwielbiam guszki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a wiesz, że ciasto z gruszkami prosto z drzewa już jadłam, kilka dni temu.......

      przedszkolakiem byłam 4 lata, kiedyś piosenki się nie zmieniały co roku :)

      Usuń
    2. a ja nie pamiętam wierszyków i piosenek, tylko drzazgę w nodze, wylany wrzątek na moje nogi przez pomoc kuchenną, leżakowanie :P

      Usuń
    3. to nie cierpiałaś tego miejsca???

      Usuń
    4. okłamywanie rodziców przez przedszkolanki, że sama się poparzyłam, uderzyłam itd, zniechęciło mnie do tegpo miejsca, dopiero kiedy trafiłam do starszaków mój los się odmienił, zmieniły się nasze wychowawczynie i świat stał się wreszcie przyjazny.

      Usuń
    5. Pocieszyłaś mnie, że jednak zakończenie nastąpiło w sposób "zyciowy" bo bałam się już, że problemy urosły ponad miarę.
      papa :0

      szkoda słów na to co panie wyprawiały, mam nadzieję, że wróciło im to w "dzieciach" (rzadko jestem złośliwa, ale dla głupoty nie mam pobłażania)

      Usuń
    6. ech napisałabym więcej, ale to nic nie zmieni

      kiss

      Usuń
  4. A ja mam problem z tymi gruszkami. Nie do końca wiem co z nimi robić... Gruszek raczej nie jemy. Nie lubię tego soku cieknącego po rękach. Zanim zje się całą człowiek cały ubabrany ;) Dżem gruszkowy? Nie wiem czy robi się dżem gruszkowy... Ciasto? Chyba wolę śliwkowe. To może nalewka? Robił ktoś nalewkę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nalewki nie robiłam, dżemy z gruszek są mdłe, dodaje się do nich jakieś kwaśne dodatki, ale to już musisz poszukać inspiracji w necie. My głównie zajadamy się, teraz prosto z drzewa i wszystkich częstujemy. Część oddajemy szwagierce
      na kompoty, te robi się najczęściej. Można też ususzyć gruszki.
      chyba sama z ciekawości poszukam tej nalewki gruszkowej :)

      Usuń

Komentarze mile widziane. Dziękuję bardzo za wpis :)

Poprzednie posty:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...