*******
Witam serdecznie, lecz..... pamiętaj- jesteś tu gościem. Internet jest dla wszystkich, tutaj jest moje miejsce.
I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))





sobota, 28 lutego 2015

Renia 9

28.02  Renia wysiaduje jajka na gnieździe. Pióra niestety nie są już białe, bieluśkie. Wychodzi tylko na chwilkę, szybko coś zjeść i toaleta.. Kury włażą do gniazda i wręcz siadają na kaczce przez chwilę, aby poczuć się właścicielkami gniazda z jajkami. Renia strzeże swojego (NASZEGO) skarbu. Jajek 14, czy ktoś potrafi przewidzieć ilość kaczątek...?

Nowe miejsce dla mamy i maleństw już czeka.

wtorek, 24 lutego 2015

Renia 8

24.02  Renia o 7. 30 w najlepsze zażywała kąpieli, mocząc piórka w wodzie i czyszcząc się dziobem. Podeszłam do gniazda z nadzieją, że podejrzę jajka. Zaglądam, a tam w najlepsze siedzi sobie... kura. Czekam na powrót Reni, a ta gdy zobaczyła podstępną złodziejkę zaczęła w jej stronę syczeć i próbowała ją zgonić. Nic z tego, kura siedziała w najlepsze........ Postanowiłam poratować kaczkę i gniazdo, zgoniłam kwokę. Renia szczęśliwa zajęła swoje miejsce. Po jakimś czasie zajrzałam jeszcze raz, a tam nad Renią stały dwie kury i gdakały złośliwie. Jeszcze później przed kaczką siedzącą na gnieździe leżało jajko kurze.


sobota, 21 lutego 2015

kurczak z ananasem

 

 nowe danie, "por az" pierwszy z dietetycznego, lżejszego przepisu
u Sąsiadki mówią na nie potrawka, bo w smaku trochę przypomina sos do potrawki z rosołu
lekkie smaczne danie, coś w rodzaju leczo lub bigosu, odgrzane jest jeszcze smaczniejsze
więc to propozycja na obiad, kolację lub śniadanie

kurczak, por ananas
smaczne, lekkie danie: mięso, warzywo i owoc

 jak pokroić pora w piórka:

a tak:



 jak pokroić pora w piórka
tak pokrojony por inaczej smakuje

piątek, 20 lutego 2015

dobro wokół nas III

Już zbierałam okruchy szczęścia, pozbieram znowu:
  •  Dziewczyny I. i D.  (kumpele ze stołu z Dnia Kobiet 2014) przyszły, przyniosły, posiedziały............Fajne, prawdziwe Dziewczyny, ile radości przyniosły. Plany na Dzień Kobiet 2015 omówione.
  • pierwsze spotkanie na szkolnym parkingu, drugie spotkanie w osiedlowym sklepie, i...bardzo miła rozmowa, okazało się, że Pani mnie zna z widzenia, a ja niestety Jej nie. Ale miło tak porozmawiać z uśmiechem....
  •  sympatyczne  babskie spotkanie na plotkach......... (ależ doinformowana o wszystkim się poczułam) 
  • ciekawy i serdeczny e-mail, pełen ciepłych słów
  • udział w pewnej blogowej niespodziance,  konspiracyjnej akcji pod kryptonimem   „(JB) "

alis moja alis
trochę lata, na poprawę humoru i wesoły uśmiech.....

lilia, laurki, letnie przetwory pełne słońca, lekki podmuch  :)


dobro wokół nas II

czwartek, 19 lutego 2015

Renia 7

17.02 Renia:
infolinia: o kaczkach, rozmowy nie kontrolowane:

- kaczka siedzi pięć tygodni, bez trzech dni (bo najpierw siada i schodzi, siada i schodzi...)
- wychodzi z gniazda 1 (!!!)  raz dziennie (!), po miesiącu, może zejść jeszcze raz wieczorem lub po południu...
- kaczka gniazdo chroni puchem, tak ładnie je obkłada...

- Ty masz kaczora i trzy kaczki?
- nie dwie, nie siedzą jeszcze...., ludzie jeszcze nie nasadzają* kaczek, bo jest za zimno...


*(jeśli np kaczka się niesie, to zabiera się jajka i podkłada dopiero przy następnym niesieniu lub drugiej kaczce lub kurze)

środa, 18 lutego 2015

Renia 6

16.02 Renia

z kaczej infolinii:
- kaczka wysiaduje jajka 6 tygodni, podczas zimnej i mroźnej pogody, może to potrwać dwa dni dłużej, lub nawet trzy. Zależy to od różnicy dni podczas znoszenia jajek
- gdy kaczka ma zamiar zejść z gniazda, okłada ciepłe jajka puchem wyskubanym sobie. Okrywa gniazdo dość dokładnie. (myśleliśmy, że to piórka, a to ciepły puch=> nie ma jak pierzynka.
- młode kaczki wracają do gniazda dość szybko, kilkuletnie doświadczone kaczki potrafią pójść się nawet wykąpać, jeśli blisko mają staw lub błotko. (My nie mamy, latem dla kaczek jest stara żeliwna wanna z wodą, zimą woda jednak zamarza.)

wtorek, 17 lutego 2015

Iwonki- mam i ja

serwis iwona chodzież
a  kwiatki to mogę sprytnie zakryć sałatą....

Swego czasu zamarzył mi się nowy serwis obiadowy, nie było jeszcze świata blogów i tej mody teraźniejszej na całkowicie białe zastawy. Co ja się nie naszukałam: w sklepach (wybór duży, ogromny, ale ceny zaporowe), w marketach (kolorki, wzorki, tylko te rozmiarki: talerz wielkości miseczki) , w końcu na allegro  padło na Iwonę. Ale te złote paski ręcznie malowane......... Miałam już kilka naczyń ze srebrnym wzorkiem i nie sprostały zmywarce....... Po długich naradach wybrałam CHODZIEŻ Iwona z napisem i logiem:
Produkt nadaje się do zmywarki i mikrofalówki.  


          



 Zadowolona jestem z serwisu bardzo, chociaż uszka od małych filiżanek są nieco nie praktryczne. Dokupiłam potem lub dostałam jeszcze kilka elementów ze złotym paskiem i tak na co dzień służy nam ta moja Iwona.

niedziela, 15 lutego 2015

mam śledzika na śledzika

Śledzik      

"Najprościej rzecz ujmując – ostatni dzień ostatków, czyli wtorek przed Środą Popielcową. A jednocześnie ostatnia okazja, by nagrzeszyć przed Wielkim Postem. Nazwa tego dnia pochodzi od jednej z najtańszych postnych potraw. Jako zwiastun 40 chudych dni, w niektórych rejonach kraju śledzik podawany były biesiadnikom tuż przed zakończeniem zapustowych hulanek, które trwały już od Tłustego Czwartku. Śpiewom i tańcom nie było końca, zwłaszcza na Kaszubach, gdzie zapusty miały wyjątkowo uroczysty charakter. Konsumowano ogromne ilości mięsa, słodkości i alkoholu. Zgodnie ze starym kaszubskim porzekadłem ten, kto nie jadł mięsa w zapusty, miał być latem zjedzony przez komary. Dla większości więc „śledzik” to kolejna okazja do tego, by korzystać z uroków życia. Raz na słono, raz na słodko."

 link do tekstu

śledzik, zapusty, Kaszuby
nie ma to jak świeże śledzie

moje śledzie marynowane

sobota, 14 lutego 2015

Renia 5

13.02 Renia swoim zachowaniem zwracała naszą uwagę już wcześniej. Tak się złożyło, że z gniazda została kaczka i kaczor. Kaczka zaczęła pokazywać władcze zapędy, uważała, że całe jedzenie podrzucone w jej pobliże należy do niej. Bez litości dziobała, kury, które chciały podebrać rzucone kąski. Nawet kaczor nie podbierał Reni smakołyków. Gdy nauczyła się podfruwać siadała na najniższym z trzech daszków i obserwowała z góry całe podwórko. Dając nam do zrozumienia: tu Renia pilnuje....
Po jakimś czasie nauczyła się podfruwać na średni daszek i z tego daszku próbowała podfrunąć na szczyt najwyższego dachu. To już wymagało widowni, bo robiła to chętniej jeśli miała publiczność na podwórku.
 To wtedy kaczka została Renią.
 kaczor z kaczką ( to nie jest Renia)
****



I jeszcze nowina z blogowego świata:
nominowane do tegorocznych Oscarów polskie filmy dokumentalne mają korzenie w blogosferze. Można zajrzeć tu i jeden z filmów nawet obejrzeć.

piątek, 13 lutego 2015

Renia 4

11.02
Rankiem przed wyjściem na zewnątrz, kaczka osłania swoje gniazdo z jajkami małymi piórkami, co zapobiega wychładzaniu się jajek i zaglądaniu intruzów.
Wczoraj Renia  dostała koło gniazda pęk słomy, w pośpiechu pogrzebała w niej, wydłubała jakieś smakowite okruchy: może ziarna, może uschnięte źdźbła trawy, a może i wysuszony robaczek się trafił......


 Renia 1
Renia 2 
Renia 3

czwartek, 12 lutego 2015

jesteś fajna

Internet nie przestaje mnie zadziwiać....
zawsze znajdę jakieś perełki, dobrze, że ferie jeszcze ......
jesteś fajna idealna Arka Noego piosenka
wykonanie by Ulijanka i Isia, namowy do wykonania trwały 24 godziny....... łączne zamówienie? na 7 plakatów... :)





 Inspiracje:
 z posta
 z piosenki

wtorek, 10 lutego 2015

śniadaniowy maraton IV


Co tam kochanie masz na śniadanie? 

 

Z radością trafiłam na blogu Sznupków na post : Co tam kochanie masz na śniadanie?
Postanowiłam również dla siebie przygotować  taki fotograficzny pamiętnik 30 śniadań. 
Może po tym eksperymencie nasze śniadania będą zdrowsze ???
Podpatrzone, sfotografowane i zjedzone śniadania, pozostały po nich tylko wspomnienia :)
Udało mi się eksperyment zakończyć, chociaż muszę się przyznać: z każdym dniem było trudniej.
 

 dzień 30

owsianka, bułka z serem i domowym dżemem z czarnej porzeczki

 

dzień 29

kiełbasa biała, kanapki z masłem, kakao

 

dzień 28- drugie śniadanie

 

na gorąco :)

 

dzień 28

pierś z kurczaka z ananasem, bułka




 

dzień 27

cienkie parówki z ketchupem i bułka z masłem

 

dzień 26

owsianka z rodzynkami i miodem, bułka z serem

 

 

dzień 25

 owsianka, bułka z twarożkiem i bułka z szynką (w pomidorkach ukryty drobno posiekany czosnek)

 

dzień 24

na niedzielne śniadanie

 

dzień 23

sobotnia jajecznica z boczkiem

 

 

dzień 22

tosty z twarogiem

 

dzień 21

w kolejności układania górnych warstw, sałata, kiełbasa szynkowa, ogórek, pomidorek,

efekt: na końcu wszystkie wyglądały tak, jak ta na górze po prawej stronie

Renia 3

09.02  Renia z niecierpliwością oczekiwała czasu karmienia. O! SĄ!. Szybko wstała z gniazda i podbiegła do koryta: PUSTO !. Gospodarze dbacie o mnie? Kwaa,Kwa,Kwwwa. Z podniecenia zostawiła gniazdo nie przykryte puchem, piórkami.... Udało się policzyć: 14 sztuk. Dla Kaczki-Mamy wrzucono ziarna pszenżyta i paszy smakowitej. Szybko przełykała Renia posiłek i popiła wodą z wiaderka. Wiedziała (???), że skarby w gnieździe są strzeżone przez najważniejsze istoty w stadzie!


 Renia 1
Renia 2

poniedziałek, 9 lutego 2015

Renia 2

08.02 Renia imię dostała po Wujku. Moim oczywiście. Wujek Renio od lat już trzydziestu pewnie, hoduje kaczki, zresztą nie tylko, inną hodowlę podwórkową również posiada.
Dokładnie rok temu w lutym, Wujek Renio zadzwonił z pożyczonej od kumpla komórki: czy nie chcemy ośmiu małych kaczuszek, bo już się wylęgły, u niego jest za zimno, a żarówki nie będzie im palił. Po krótkiej rozmowie przygarnęliśmy kacze stadko. Pod żarówką "kwoką" spędziły trochę czasu, potem już były ze stadkiem ptactwa. Jesienią została jedna z kaczek i Kaczor. Okazało się, że kaczka to nie zła spryciara i wkrótce podczas różnych opowieści nazywano ją dla odróżnienia Renią.

Renia 1

niedziela, 8 lutego 2015

Renia

Pierwszego lutego (2015) Renia usiadła. Tak usiadła. Na gnieździe. Okrągłe, wymoszczone słomą, osłonięte deskami gniazdo w którym było około 15 jajek. Piszę około, bo nie wiemy dokładnie ile. Gdy kaczka francuska poczuła zew natury, zaczęła podskubywać sobie pióra i okrywać nimi leżące jajka. Nie zaglądaliśmy już do gniazda i nie wiemy ile jest tam jajek. Pan Kaczor przysiadywał z boku i łypiąc okiem strzegł gniazda jak największego skarbu. Ile dni to potrwa? Chyba 38.
 Od kilku dni widziałam już, że Renia była jakaś spowolniona. Zawsze pierwsza złapała kawałki chleba, teraz kury są szybsze.
05.02 Renia wyszła na zewnątrz kurnika tylko na kilka minut. Temperatura - 9,5. Kaczka szybko wróciła do gniazda.
06.02 gniazdo coraz bardziej obłożone kaczym puchem i piórkami, nie wiemy ile jajek skrywa.
07.02 Gniazdo Kaczki mamy po raz pierwszy, nasi sąsiedzi drugi rok. Tylko oni kiedyś już mieli gniazda i doskonale znają się na rozmnażaniu.  Sąsiad dając mi do zrozumienia, że wie, iż Renia usiadła komentuje: - i jak ona wysiedzi te 24 jajka? Odpowiadam: - jakie 24, przecież ona ma 27 jajek. ( To żart, raczej nie możliwe). Z wrażenia zamilkł i rozmowę o kaczce zakończył. Czy ich kaczka niesie już jajka?  Tego wieczoru nie dowiedziałam się niestety.

środa, 4 lutego 2015

ferie

katar, kaszel, ucho, zapalenie spojówek
leczymy
a ferie? w tym roku zaczęły się antybiotykiem
ogromną tabletkę rozpuszczam w łyżce wody
pieszczę, smaruję, czosnek w kanapki wciskam, mleko z miodem podaję

w czasie ferii owoce zjadamy........
śnieg... przez okno można popatrzeć............

niedziela, 1 lutego 2015

na podwieczorek

w niedzielę ?
zimowe szaleństwo ze słonecznymi brzoskwiniami, w wykonaniu Młodszej. Tak, tak, na górze są dwa kolory galaretki :)

myśli moje (czy nie?)

nie,
prawda o życiu...
ile osób zazdrości mi................. dziś
( dziś czego? gdzie byli gdy płakałam? poduszka łykała moje łzy?)

ona taka..., ona?
ona może.
ilu wyrzeczeń trzeba było, nikt nie wie,
ilu łez wylanych, ilu nocy.... przepłakanych
ilu decyzji ( trudnych, surowych, nikt ich ( MNIE) nie wspierał: przebiłam głową ścianę.....)
wiedzą, tylko dziewczyny, które poznały te doświadczenia....

ona MA dobrze, jej To dobrze.....


zbieram plony, owoce, zbiory

poczucie winy? cholera, dlaczego je mam?
ratunku.....


wszystko wydaje się, że było wczoraj???
ale nie........ 
to już tyle lat ???? zadaję pytanie.......

Wiem. Z doświadczenia wiem, że każda praca wymaga trudu, serca, wkładu (również finansowego na starcie), zaangażowania, zdrowia. Dla innych praca wygląda na super pracę, a stajesz po drugiej stronie (lady, drzwi, stolika i...) i wpadasz w to co, jest głębią, jej sensem, potem motorem, siłą napędzającą. Przyjmiesz to lub nie, jesteś częścią lub nie, próbujesz przeć do przodu! Jeśli nie, rozstają się z Tobą. Czasem nie dajesz rady się wdrożyć. Próba przedłuża się w czasie. Trzymam kciuki. Próbuj. Jutro dasz radę. Denerwują (?)  mnie ludzie, którzy nie szanują tego, że pracę mają. Tylko ciągłe narzekają, jak to jest tam ciężko i strasznie.
Podziwiam, szanuję, wspieram.
wiem, znam to. Jest ciężko? Czy nie?

Poprzednie posty:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...