Wczoraj dzwonienie zabrzmiało głośno i po trzykroć. Pobiegłam zdziwiona. Listonosz przyniósł pocztówkę. Z daleka widzę mój ulubiony, energetyczny kolor zieleni. ( mam takie dodatki w kuchni).
To wyczekiwana niespodzianka, którą wysłała Margarithes .
Wzięłam udział w losowaniu, które zorganizowała u siebie 31.12.2013 r.
A, że data ta, ma dla nas znaczenie zapisałam się na losowanie książki Małgorzaty Południak: Czekając na Malinę
Książka nie stała się moją własnością, ale Małgosia zadbała o niespodzianki dla startujących.
Podesłała z serca płynące niespodzianki, rozgrzewające nie tylko serducha, ale i umysły. ( A nosorożec pędem popycha do działania)
Kartkę zachowam na długo, i życzę sobie i Tobie AUTORKO, abym mogła ją poczytać, gdy bardzo sławna poetka i autorka siedzieć sobie będzie w wygodnym fotelu i wspominać- a kiedyś pisałam blog(a)
![]() |
Dziękuję bardzo, sprawiłaś Małgosiu wiele radości :) |
P.S. Sławna już jesteś :) |
Alis moja miła, nawet nie wiesz jak się cieszę, że Paddy nie miał racji. Nie spodziewałam się, to jest dla mnie niezwykle miłe i chyba się plączę. Sławna? Nie, nie, to nosorożec, nie ja :P buziak słodki
OdpowiedzUsuńA ja nadal czekam, cierpliwie....i wiem, że kto czeka, ten się doczeka :))
OdpowiedzUsuń:*
Mam i ja :)
OdpowiedzUsuńSzczęściara:)
OdpowiedzUsuńczekaj czekaj :*
UsuńJestem, ale nie mam siły pisać 4 komentarzy, może krótki post wrzucę :)
OdpowiedzUsuńWitaj gooocha, fajne są Twoje prace, zdolne masz ręce.
Qrcze NIVEJKA i Mamo Maminka, chyba wydałam MARGARITES, miała być niespodzianka. Przepraszam Was wszystkie, ale Paddy....