przetwarzam
|
marynowane borowiki- kostka |
Lubimy dosyć kwaśną zalewę,
zagotować i zalać ugotowane grzyby:
- 1 cebula, 1 łyżeczka gorczycy, kilka ziarenek ziela angielskiego, szczypta cukru
Zalewa jest z tych ostrzejszych. Jest kwaśna, borowiki przerabiają się dopiero po 24 godzinach. Trzeba uważać z ilością soli. Naprawdę płaska łyżeczka i z tych mniejszych rozmiarów. Zbyt duża ilość soli wyostrza jeszcze smak zalewy. Jeśli ktoś lubi łagodniejsze smaki to musi poszukać przepis w proporcjach ocet i woda- 1:4 lub nawet 1:5 i z większą ilością cukru.
Ale smakołyki! I jak dużo.
OdpowiedzUsuńi długo nie mieliśmy, chyba trzy lata już nie miałam borowika zaprawione ...., nie było i lości i robaczywy był
UsuńTo widze, że na Kaszubach rzeczywiscie sporo grzybów! U nas na razie niewiele - za to grzybiarzy sporo!:-))
OdpowiedzUsuńna Kaszubach i ogólnie w pomorskim sypie, jak to mówimy..... jest bardzo zdrowy i w dużych ilościach. Po paru lach znów mam co zaprawić, myślę, że zapasy będą na 2 lata więc zaprawiam.
UsuńGrzybki - królewny w szklanych wieżach :) Zostaną oswobodzone zimą ...
OdpowiedzUsuńPyszności :)
już chętni na nie się czają..........
UsuńTeż marynuję grzybki, ale zamykam same kapelusze a reszta się suszy.Robię całkiem inną zalewę - 2 szkl wody, 0,5 szkl octu, 0,5szkl cukru i łyżka soli. Reszta to samo. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTwoja zalewa słodsza i bardziej słona. Ja solę grzyby podczas gotowania i jedą partię przesoliłam. Musiałam zmieniać zalewę. Ale dobrze, że zauważyliśmy- oj posmakowaliśmy.......:)
UsuńZazdroszczę :) Kiedyś jeździliśmy z mamą na dwa miesiące do dziadka na Mazury, to pod koniec wakacji zawsze mieliśmy już zapas ususzonych grzybków i trochę w słoikach. Ale niedużo, bo wieźć to trzeba było całą noc pociągiem :) Pięknie Ci obrodziło w tym lesie :)
OdpowiedzUsuńjaka frajda takie zbieranie- chociaż u mnie to raczej spacer :) Nie zbierałam grzybów jako dziecko i kompletnie borowików nie widzę w lesie, dopóki nie mam go przed nosem :)
UsuńJa robię kompoty.Ale moja mama kupuje grzyby od sąsiada i tez marynuje.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwięc jesienne zajęcia górą :))))))))
UsuńMniam, a suszysz też? Czy to przed Tobą? :) u mnie bigos, żurek bez prawdziwków, nie styka :)
OdpowiedzUsuńna razie większość to małe białe grzyby, suszymy raczej takie starsze i większe, a tych na razie są bardzo małe ilości. Bez suszu byłby marny rok, najwięcej zużywamy oczywiście do czarliny......
Usuń