nasze ulubione: na sos borowikowy i marynowane w occie |
*******
Witam serdecznie, lecz..... pamiętaj- jesteś tu gościem. Internet jest dla wszystkich, tutaj jest moje miejsce.
I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))
I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))
sobota, 26 września 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
uwielbiam!
OdpowiedzUsuńwarto !
UsuńSos borowikowy - mniam! I w ogóle cudownie, że sie grzyby pojawiły, bo po tej suszy grzybnia wygladała na martwą. Ale nie! Jakież to optymistyczne!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia sobotnie z domku pod bukowym lasem!:-))
bukowe borowiki są takie piękne, równiutkie, pachnące...........
Usuńi co najdziwniejsze rosną prawie wyłącznie borowiki, inne grzyby tylko w minimalnych ilościach
i ja pozdrawiam wesoło
Wspaniałe!!! a może się skusisz na kapustę z borowikami...:)
OdpowiedzUsuńte borowiki to odgotowane?
Usuńbo do bigosu i kapusty podsmażanej dodaję suszone grzyby :)))
Wciągnęłaś się...
OdpowiedzUsuńwciągnęło mnie!
Usuńteż jestem zaskoczona, chociaż to pewnie wynik zmian i wolniejszego trybu życia :))))))))
sos borowikowy!!! uwielbiam! :))
OdpowiedzUsuńa u mnie dzisiaj po włosku ;) - foccacia...
pozdrawiam serdecznie :))
i jak wyszła? mogłaby być z grzybkami też?
UsuńNapracujesz się teraz to fakt, , ale potem , zimą same dobroci wyciągać na stół będziesz :)
OdpowiedzUsuńpodjadamy na bieżąco, przepis wędruje po zbieraczach, zresztą kilka słoiczków na nowych właścicieli :)
Usuń