spotkanie rodzinne ładuje nam baterie na jakiś czas?
Mamy to szczęście, że jest "nas" spora gromadka i wszyscy mieszkamy w okolicy. Daje nam to możliwość spotkań 2, 3 czy nawet kilka razy do roku. Jedno duże spotkanie udaje się nam zorganizować już od kilku lat.
Czy to chrzciny, przyjęcia, osiemnastki, wesela, ostatnio to już okrągłe rocznice urodzin.
Czasem są to bardziej uroczyste kolacje, spotkania grillowe lub duża uroczystość na sali.
I lubimy posiedzieć, poopowiadać, pośmiać się. Po prostu być ze sobą.
To niby wyświechtane, ale dobra rodzina, to życiowa podstawa. Z wiekiem docenia się to coraz bardziej.
OdpowiedzUsuńi z większą przyjemnością spędza się ten czas :)
UsuńI z poczuciem, że młode pokolenie dostaje to, co ważne :-).
Usuńmłode, ale i średnie :) Stawili się prawie w komplecie, część już z własnymi dziećmi...... rodzinnie było
UsuńPodpisuję się pod komentarzem Tesi. Fajnie jest mieć dużą rodzinę i fajnie, kiedy takie spotkania są organizowane kilku gospodyń, albo naprzemiennie:)
OdpowiedzUsuńPisze tak dlatego, że po wielu latach dbania o rodzinne przyjęcia w nierównowadze czuję się zmęczona. Po prostu...
na szczęście nasze wypadają zawsze u kogoś innego.
UsuńI coraz częściej pozwalamy sobie wykorzystywać nowości. (?) Wczoraj część spotkania odbyła się na powietrzu, a było nas 32 osoby więc dozwolone były papierowe talerzyki (hahaha)
Beato, ja bym postawiła w tym wypadku na asertywność :-).
UsuńZ powodów (już dziś prawie) obiektywnych to ja mam siły i środki i chęci (choć te ostatnie już nie tak często z powodu zużycia materiału ;-/) żeby takie uroczystości organizować. Właściwie ostatnio to już tylko święta robię...
UsuńTak i ja podpisuję się pod słowami Tesi. Moja rodzina jest tycia, więc spotkania są łatwiejsze i częste. Lubimy siebie bardzo, wtedy baterie ładuje nawet krótka rozmowa przez skype. Kiss
OdpowiedzUsuńnas spora gromada i to "dwustonie"......
UsuńPieknie! moja bratowa zaprasza nas na swoje rodzinne spotkania, a u niej wielka rodzina, i jej rodzina traktuje nas jak swoich bliskich, więc jest wspaniale. Czuć się tak, wiesz, przyjaźnie, i w życiu, w codzienności często nam pomagali, jak mieszkaliśmy w Polsce... mogłabym się rozpisywać, ale wiem, że czujesz o co chodzi :)
Usuńkiedyś nie rozumiałam tak dobrze tego, ale to nasze następne pokolenie lubi te spotkania, więc chyba zaszczepiliśmy im trochę tej atmosfery. Ale ich już tylko po dwoje rodzeństwa, jeśli się nie dogadają to już rzadkie będą spotkania :)
Usuń