.....tak dawno nie byliśmy wszyscy razem, siedzieliśmy przy stole, a najpierw ktoś robił kanapki i cały chleb na nie potrzebowaliśmy- usłyszałam po południu we wtorek
- a ja robiłam cały dzbanek herbaty- dodałam
- 3 lata, czy to dawno?
- miłe to, takie wspomnienie usłyszeć
- takie małe marzenie? może spróbować je spełnić...
Fajnie gdy tyle osób siada przy stole i robi się po prostu kanapki , i dzbanek herbaty...My tak ostatnio wpadaliśmy do moich sióstr, z córką , wnuczką. Padała propozycja- "No to zróbmy sobie mały podwieczorek..." I nie chodziło bynajmniej,żeby zaraz usiąść przy suto zastawionym stole, nie...Mogą być kanapki, z tym co jest akurat dostępne w lodówce, jakieś ogóreczki z piwniczki. Chodzi o to , żeby razem...Pozdrawiam Cię serdecznie. W nocy śniegu napadało, ale teraz odwilż i kapie już z dachu.
OdpowiedzUsuńoj to naprawdę przemiłe babskie posiedzenie było... przy podwieczorku, to i romantycznie
Usuń(jeszcze te Twoje cudne serwetki...)
aż miło się uśmiechać
Alis, marzenia trzeba spełniać, a te małe wydają się pewniakami :)
OdpowiedzUsuńUściski ślę, pokręcona rwą kulszową :( Kwa, kwa.
życzenie zdrówka podsyłam i ból mniej niech już dokucza....
Usuńmałe marzenia- to wazne...
:)
UsuńJuż, nareszcie, dopiero... punkt widzenia zależy sytuacji. Zmieniło się. Po prostu. Czy na gorsze to już kwestia interpretacji:)
OdpowiedzUsuńPeeS. Jutro jest Dzień Spełniania Swoich Marzeń;)
wow, dziękuję za podpowiedź :)))))))))))
Usuń:) my co niedzielę cały dzbanek herbaty :) dobrze się tak spotkać
OdpowiedzUsuńpokaż dzbanek...
Usuńto taka zimowa przyjemnośc :)))
No ja też pamiętam czasy, w których na kolację zużywany był cały bochenek chleba na kanapki ;). Ale żeby zrealizować takie pragnienie trzeba mieć albo bardzo wielu biesiadników kolacyjnych, albo przynajmniej jednego rozwijającego się nastolatka w składzie. Najlepiej kilkunastoletniego chłopca - oni znani są z tego, że w brzuchach posiadają dziurę, przez którą wypada całe jedzenie. Dlatego jedzą i jedzą, a sadełka im nie przybywa ;)
OdpowiedzUsuńpotwierdzam mam w stadzie.... :)
Usuńto Wiercipiętek właśnie wspominał tamte wieczory...