Jest przy mnie zawsze, kiedy jej potrzebuję. A potrzebuję ją często. Szemrze mi cichutko, i pomaga w tych najtrudniejszych chwilach. Ciężkich, czasem naprawdę w dużych ilościach.
Czy każda ją ma, nie niestety jeszcze nie. I trudno do niej niektórych przekonać.
Ja nie wiem jak mogłam bez niej żyć. Dziś sobie tego nie wyobrażam. O czym piszę?
O zmywarce, bo znajoma chce taką kupić swojej Mamie i poprosiła mnie o opinię. :))))
Podpisuje się pod tym co napisałaś obiema ręcyma!!! ;)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie, w tym zabieganym świecie, życia bez niej. A poza tym można zaoszczędzić...na wodzie, bo z prądem to nie wiem jak jest, nie sprawdzałam. Zresztą nie ważne!
:))
Jak ja kiedyś mogłam jej nie mieć? :)
OdpowiedzUsuńNajpierw przez 3 tygodnie stała niepodłączona, no bo przecież NIKT nie pozmywa tak dokładnie jak JA :) teraz codziennie zachodzę w głowę jak ja dawniej bez niej żyłam, ile czasu energii, wody - życia po prostu marnowałam gary tłukąc. Pa
OdpowiedzUsuńżycie marnowałaś?? haha :)
OdpowiedzUsuńużywam od 25 lat, w jednym mieszkaniu nie miałam zmywarki, ale mój małżonek bardzo szybko się postarał... no i jest... tak samo jak suszarka w pralce, bo zimną to jednak nie da się bez tego urządzenia w moim wilgotnym klimacie :) kiss
OdpowiedzUsuń