Gdyby nie to, że rano zjadam porządną porcję owsianki (4 łyżki płatków owsianych instant zalanych 200 ml mleka), dwa kawałki bułki pszennej (zwanej batonem) z dżemem jabłkowym, oraz kubek kawy zbożowej, to chodziłabym cały dzień głodna. Ale głodna z burczeniem w brzuchu! I wiadomo człowiek głodny= zły. N początku diety wątrobowej nie przywiązywałam wagi do śniadania i całe popołudnie chodziłam głodna i podjadałam chrupki kukurydziane. Dzięki porządnemu podkładowi w postaci śniadania, nie burczy mi w brzuchu przez resztę dnia i udaje mi się nie tracić humoru :)
Aktywność ograniczona do jakichś 30%, ( o fizycznej piszę), umysłowa do jakichś 50. Jestem śpiąca, jarzę i załapuję różne rzeczy z jakimś kilkuminutowym poślizgiem. Dobija mnie to.
Najbardziej pachnie mi kawa, kawka, kawusia.... Przed chwilą właśnie zrobiłam sobie w ulubionym kubku, z kawałkiem drożdżówki, postawi mnie przez kilka godzin na nogi.
..... Dla zainteresowanych pełnowartościowym posiłkiem wklejam komentarz Mamy Maminka :
"pełnowartościowe śniadanie"?! hmmm...pozwolisz, że się trochę powymądrzam? ;)
Byłoby pełnowartościowe gdybyś: użyła zwykłych płatków owsianych, a nie instant. To po pierwsze. Płatki owsiane należy wcześniej zalać wodą i moczyć przez kilka godzin-stają się wówczas lekkostrawne a poza tym zmniejsza się ilość kwasu fitynowego, który zawierają, a który blokuje biodostępność związków mineralnych takich jak wapń, żelazo, cynk, magnez. To po drugie.
A po trzecie i najważniejsze owe płatki należało zalać mlekiem sojowym. Zwykłe mleko posiada białko zwane kazeiną a my jako ten homosapiens nie posiadamy enzymu, który trawi takie białko, w związku z czym kazeina odkłada się w organizmie tu i tam, i truje nas powoli ale skutecznie!
Wybaczam Ci jedynie tą bułkę pszenną ,ale tylko dlatego, że Jesteś na diecie wątrobowej i innego pieczywa (razowego) nie dałabyś rady zjeść!
Byłoby pełnowartościowe gdybyś: użyła zwykłych płatków owsianych, a nie instant. To po pierwsze. Płatki owsiane należy wcześniej zalać wodą i moczyć przez kilka godzin-stają się wówczas lekkostrawne a poza tym zmniejsza się ilość kwasu fitynowego, który zawierają, a który blokuje biodostępność związków mineralnych takich jak wapń, żelazo, cynk, magnez. To po drugie.
A po trzecie i najważniejsze owe płatki należało zalać mlekiem sojowym. Zwykłe mleko posiada białko zwane kazeiną a my jako ten homosapiens nie posiadamy enzymu, który trawi takie białko, w związku z czym kazeina odkłada się w organizmie tu i tam, i truje nas powoli ale skutecznie!
Wybaczam Ci jedynie tą bułkę pszenną ,ale tylko dlatego, że Jesteś na diecie wątrobowej i innego pieczywa (razowego) nie dałabyś rady zjeść!
"pełnowartościowe śniadanie"?! hmmm...pozwolisz, że się trochę powymądrzam? ;)
OdpowiedzUsuńByłoby pełnowartościowe gdybyś: użyła zwykłych płatków owsianych, a nie instant. To po pierwsze. Płatki owsiane należy wcześniej zalać wodą i moczyć przez kilka godzin-stają się wówczas lekkostrawne a poza tym zmniejsza się ilość kwasu fitynowego, który zawierają, a który blokuje biodostępność związków mineralnych takich jak wapń, żelazo, cynk, magnez. To po drugie.
A po trzecie i najważniejsze owe płatki należało zalać mlekiem sojowym. Zwykłe mleko posiada białko zwane kazeiną a my jako ten homosapiens nie posiadamy enzymu, który trawi takie białko, w związku z czym kazeina odkłada się w organizmie tu i tam, i truje nas powoli ale skutecznie!
Wybaczam Ci jedynie tą bułkę pszenną ,ale tylko dlatego, że Jesteś na diecie wątrobowej i innego pieczywa (razowego) nie dałabyś rady zjeść!
Proszę się więc poprawić :)))))))))
Ps. mam nadzieję Alis, że Cię nie wkurzyłam :*****
I widzisz zdolniacha z Ciebie. Dziękuję za uświadomienie, czas zmiany wprowadzać. Nic się nie wkurzam, tylko poprawki szykuję..... :))))
Usuńna 'zachodzie' że tak brzydko ujmę, odchodzi się od mleka sojowego ze względu na GMO i ogromną toksyczność, w zamian może być mleko ryżowe lub kokosowe?
Usuńo to toto...może być ryżowe lub kokosowe, ja zawsze sprawdzam co piszą na opakowaniu i wybieram zawsze niemodyfikowne genetycznie, :)
Usuńa wiesz u nas była afera, było napisane na kartonie niemodyfikowane, a okazało się, że jednak toksyny były z soi modyfikowanej, bo oni rapidem, czy czymś takim pryskają soję, a to zostaje, czyli ta trucizna, no cyrk
Usuńo kurcze, tego nie wiedziałam...muszę zgłębić temat!
Usuńdzięki :)
mleko sojowe, ryżowe, kokosowe to ciągle mleko ???
Usuńja lubię krowie :)
MM pozwoliłam sobie wkleić Twój komentarz w treść posta ( pisze się posta czy postu?)
UsuńAlicjo, krowie jest dla krowy, a właściwie dla dziecka krowy zwanego cielaczkiem! A ten cielaczek pije mleczko od swojej mamusi tylko do pierwszego roku swojego życia. Po upływie tego czasu musi przejść na zieloną trawkę, bo zanika u niego enzym zwany reniną, a który jako jedyny trawi kazeinę.
Usuńa cholera wie...;))))))))))))
UsuńNie znam uczucia burczenia w brzuchu, śniadanie czasami jest jedynym posiłkiem do wieczora, ale przyznaję, podjadam jabłka, gruszki, paluszki :*
OdpowiedzUsuńmoże czas na dietę w moim przypadku :*
ściskam
z tych powodów co moja dieta, nikomu nie życzę, a le zdrowszego odżywiania popróbuj jak najbardziej :))))
Usuńspoko, soczewice, fasole i kasze przerabiam na wszelkie sposoby :)
Usuńpochwalam :*
UsuńLubię to co wymieniłaś, ale lubię też schabowego czy udko z kaczki :)
OdpowiedzUsuńI ja lubię, nie powiem! Nie jestem wegetarianką czy inną "arianką".
UsuńChodzi tu raczej o to jak często się te schabowe je! Bo jak mówił Hipokrates" i trucizna serwowana w małych ilościach staje się lekarstwem". Tak więc jeśli będzie spożywać rzeczone tylko 1x w tyg. to Ci nie zaszkodzi :))))
czy o to prosiłaś?
OdpowiedzUsuńhttp://swiatwedlugmuminka.blogspot.com/2014/03/tak-szybciutko.html
ooo dzięki, piątkowy obiad będzie.
UsuńRobiłam wtedy i wydawało mi się, że dam radę odchudzić z pieprzu pod dietę bo proste było
:)))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAlis, uspokój tego człowieka, nie ma pojęcia o czym pisze, i przy okazji obraża czytelników. Przychodzisz tutaj, żeby przegonić Alis czytelników?
UsuńGMO jest zbyt młodą metodą modyfikacji żywych organizmów, by mówić o jej nieszkodliwości. Poczytaj opracowania naukowców i dopiero później wypisuj wydumane komentarze. Nie ma żadnych potwierdzonych badań... bo badania trwają, a wyniki nie są najciekawsze. Ale trzeba trochę myśleć.
https://www.geneticliteracyproject.org/2015/11/13/10-studies-proving-gmos-are-harmful-not-if-science-matters/
http://nutritionstudies.org/gmo-dangers-facts-you-need-to-know/
Poprzedni komentarz, jaki dodałem, został usunięty przeze mnie, gdyż ja nie mam zamiaru wchodzić w polemikę :) Ja nie obrażam czytelników i ten komentarz dotyczy ogólnie osób, którzy wszystko uważają za szkodliwe. GMO nie jest szkodliwe. Owszem, są nadal badania naukowe, ale żadne nie potwierdzają szkodliwości i wiem, co piszę i znam się na żywności. GMO jest stosowane od wielu lat. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGdybym pragnęła abyś mnie pouczał, zajrzałabym na twój blog, ale nie chcę. Twój ton w komentarzach jest niegrzeczny. Nie możesz się znać na GMO, gdyż jeszcze raz zaznaczam, to zbyt młoda metoda, by mówić o niej, że jest bezpieczna i zdrowa. Kiedy pracowałam w Akademii Rolniczej, widziałam, jak wyglądały zwierzęta karmione tylko produktami GMO, jesteśmy dla tej metody królikami doświadczalnymi, więc powstrzymaj się ze swoimi zapędami. I nigdy, nigdy więcej się do mnie nie zwracaj, ani nie komentuj moich komentarzy. Co jak co, ale hejterstwem, które uprawiasz się brzydzę!
OdpowiedzUsuń