Dzwonek do drzwi:
- macie kury
- mamy
- potrzebny mi nawóz od kur (taczka gnoju)
- ale musisz sam sobie naładować, bo gdy chłopaki wracają z pracy jest ciemno...
-.... tylko pójdę odpowiednie gumiaki ubrać i taczką przyjadę......
wiecie, ciemność, wcześnie ciemno...
- Ali, kurcze, ja dziś jajek nie zebrałem !!!
- Ale będą szczęśliwe kury.........
i jednak smutna wieść dla pań kur, kogut z nieznanych nam przyczyn opuścił swoje stado i nie zdążyliśmy posmakować go w rosole. Czas poszukać innego Koguta, bo nam stadko zmarnieje.
Macie kury - macie jajka szczęśliwe :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czego poszedł szukać kogut? Ładniejszych, szczęśliwszych kur?
może Łatwiejszych ? hihihi
UsuńSpokojnie, stadko nie zmarnieje, jajka też będą, tyle, że nie zapłodnione. Najmądrzejsza kura przejmie rolę szefa stada.
OdpowiedzUsuńTo mnie pocieszyłaś, już martwiłam się że jajek też nie będzie. Małych kurczaków nie planujemy na szczęście. A i tak: gdzie tu szukać koguta, jeśli każdy tylko jednego zostawia....
Usuńa co koguta wykończyło?
OdpowiedzUsuńkury?
Usuńnie mam pojęcia....
Szczęśliwe kury znoszą smaczne jajka ;) A kogut to tylko kogut, trzeba znaleźć nowego ;)
OdpowiedzUsuńjajka to przysmak dosłownie.......
Usuńkogut? to będzie problem...