- Jakbyś miała Pani jajka, to przynieś mi z 60
odpisałam:
- mogę przynieść 35, za pół godziny
- ok
Zaniosłam do sklepu 34 szt, bo jedno zbiłam podczas przecierania, a na półeczce zostały tylko kacze jajka i małe od Lili.
Takie to zapotrzebowanie na jajka od szczęśliwych.......
ulubiony wczesnowiosenny przysmak kurzy : cała główka kapusty z której można wydziobywać samemu kąski
kury częstują się wielką kapustą, którą im zaniosłam
kapusta dla kur |
ciekawy post o karmieniu kur
kurnik marzenie
ludzie wiedzą co dobre:)
OdpowiedzUsuńczłowiek, świnia i kura mają podobne wymagania pokarmowe - zjedzą prawie wszystko
wywołałaś uśmiech komentarzem
UsuńBardzo sie kurom teraz zielonego chce! My im listki mleczy dajemy i wszelkie chwasty z ogródka!
OdpowiedzUsuńDobrego dnia, Alis!:-))*
właśnie czas chwastów nadchodzi, już zarastają wolne powierzchnie......
OdpowiedzUsuńAleż bym takie jajo zjadła... ja ta świnia :)
OdpowiedzUsuńściskam ciepło :)
wiosna, dlatego podrzucam im smakołyki, aby jajka smaczne były.
UsuńNie można tylko brać, trzeba coś od siebie podrzucić...
:)))
jak*
Usuńno jasne, jasne
ciekawe jak jajka smakują po melisie :P
A czy taka kapusta wpływa na smak jajka? Tzn. czy smak jajek zależy od tego co jedzą kury?
OdpowiedzUsuńWszystko co jedzą kury ma wpływ na smak jajka.
UsuńI potem zjadamy to my. Dlatego dużo osób stara się kupować jajka od kur, które mogą żyć i zbierać pokarm na podwórkach :)))
Na wiosnę, każdy zagląda za zieleniną, jeszcze nie ma możliwości świeżej zieleniny kurom podać, więc to taka pinata z witaminami dla kur........
:)
Jakoś nigdy nie pomyślałam o smaku. Raczej sugerowałam się tym, że zdrowiej bo bez antybiotyków, sztucznego pokarmu itd. ale nie tym, że jajko może być smaczniejsze. To odkrycie! :)
UsuńI sugerowałaś się M. dobrze, bo wszystko przenika do jajka. Smak jajka rozpoznać można dopiero po jakimś czasie. I na początku np. na podstawie tego, że zjada się więcej sztuk= bardziej smakują.... Częściej ma się ochotę na jajko lub prośby są częstsze: zrób mi Mamo sadzone...
Usuńod prawie dwóch lat jemy już tylko jajka od szczęśliwych kur... jakież one są pyszne! :) Inne nam już nie smakują :)
OdpowiedzUsuńjestem szczęściarą, znam smak tylko swojskich jajek, przedtem kupowaliśmy je od sąsiadki i dostawaliśmy od rodziny. Od dwóch lat mamy swoje kury i jajka. :))))
UsuńPrzy czym mogę potwierdzić: odkąd mamy swoje, zjadamy ich o wiele więcej......
no to się niosą, że pozazdrościć :) ..faktycznie szczęśliwe :)
OdpowiedzUsuńniosą się dobrze, nawet zasmakowali niektórzy iu proszą o więcej...
Usuń:)
Od kilku lat staramy się kupować jajka szczęśliwe wprost od "gospodarza" - to nie łatwe w Wielkim Mieście, bo się tu kury nie niosą :) Teraz mi się szczęści, bo kolega z pracy przywozi od rodziców aż z Lubelszczyzny. Choć dla mnie nie tak ważny smak jajka, co szczęście kury wolnochodzącej :0
OdpowiedzUsuńŚciskam :)))