*******
Witam serdecznie, lecz..... pamiętaj- jesteś tu gościem. Internet jest dla wszystkich, tutaj jest moje miejsce.
I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))





wtorek, 14 lutego 2017

Renia 62

13.02.2017 kurnik zamknięty. Wytyczne weterynarza powiatowego są jasne. Drób domowy ma przebywać w zamknięciu, bez możliwości kontaktów z drobiem dzikim latającym i ptakami. I o dziwo (!!!) nasze kury na tym skorzystały. Silne mrozy nie zachęcały do spacerów, a pozostawione w kurniku kury zaczęły znosić nawet kilka jajek więcej niż poprzednio. Pewnie wpływ na "niosność"miały:
  •  zapalane rano i popołudniu na kilka godzin światło, 
  • główki zielonej kapusty do dziobania, 
  • żółty piasek do rozgrzebywania
  •  i przysmak niebywały, na który nioski nawet czekają: zaparzone na krótko obierki od marchwi, ziemniaków, selera i pietruszki i woda po zaparzeniu do picia.

I tylko Pan Kogut zdezorientowany nie wie kiedy piać należy, bo nie wywołuje przecież swoich kur z kurnika......


post z 14 lutego 2015 roku:

To wtedy kaczka została Renią     

 

 O kaczce Reni


4 komentarze:

  1. Czasem trzeba pozbawić wolności w imię wyższych racji, kurki oczywiście ;)

    Kwa, kwa, pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Skrzętnie notuję wszystko co piszesz o kurach, mam nadzieję,że się przyda...Pozdrawiam walentynkowo

    OdpowiedzUsuń
  3. No widzisz... nie ma tego złego. Paradoksalnie zakaz przyczynił się do większej wydajności;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspominki i zakaz otwierania kurnika... kto by w mróz tam chciał się z dzikimi bratać, tak chociaż jaja są :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze mile widziane. Dziękuję bardzo za wpis :)

Poprzednie posty:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...