taki zwyczaj u nas, na naszych Kaszubach. Nie znałam go wcześniej, dopiero moja przeprowadzka, pozwoliła poznać mi : Gwiazdki....
przebrane dzieci, śpiewające kolędę lub kilka...
- ostatnie trzy lata, przedstawiające nawet małe mini przedstawienie....
- dziś i do Was wędrują, poszukajcie słodkości w koszyku, a prawdziwej z serca życzliwości w uśmiechu. Jeśli usłyszysz dziś nutkę świąteczną, pomyśl, to dziś dla MNIE, przesyłka życzliwości z dalekiego miejsca.
********
- i kiedyś i dziś ta wizyta przebiega w niesamowitym dla mnie wzruszeniu, łzy w oczach, gula w gardle..... zaśpiewana kolęda, życzliwy i wesoły uśmiech, słowo drugiego, choć młodego człowieka
- te życzenia szczęścia, pomyślności, przecież pozostają w moim domostwie.. na zawsze...
- zawsze przyjmuję Gwiazdki życzliwie......., z zadowoleniem i cichą wdzięcznością...
wiem, że zwyczaj jest wykorzystywany przez dzieci, ale to również znak naszych czasów. Dzieciom z lekceważącym stosunkiem do tradycji mówię po prostu dziękuję, były tu już inne Gwiazdki
o zwyczajach adwentowych można przeczytać:
Chodzenie po gwizdówce czerpie swoją tradycję z dawnego ludowego obrzędu niesienia pomyślności,
drugi tydzień czasu oczekiwania: (wtorkowo)
- towarzystwo mi się niestety rozdzieliło. Moje auto miało zaplanowaną wizytę u mechanika. Musiałyśmy wracać ze znajomą która na dziś miała zaplanowany poranek. We dwie szybko wypiłyśmy kawkę i każda ruszyła do swoich obowiązków..... :)
Piękny zwyczaj! Taki radosny, przepełniony nadzieją.A co do publikowania, cztery osoby ponoć figurują już jako tłum i chyba można publikować- tak mi powiedział Wojtek z naszej Zagrody Wiejskiej, ale jeszcze popytaj dla pewności. Dobrej środy!
OdpowiedzUsuńlekko obrobiła to zdjęcie, ale "tłum" tak wyglądać by nie chciał....
Usuńw żartach to było oczywiście...
Pamiętam Twój wpis sprzed roku. Tradycja, dobra tradycja, trwa. To piękne :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Alis !
i dla Ciebie Kaczko :)
Usuńmasz rację, dobra tradycja trwa, chociaż ludzie jak to ludzie, czasem rózne zdanie na ten temat mają.
moje jest takie, że to dobro daje siłę i zawsze potrafi do nas wrócić gdy go potrzebujemy :)
Jestem zwolenniczką teorii mnożenia się dobra przez pączkowanie. Im więcej dajesz tym więcej wraca :)))
UsuńNa dziś też uściki ślę, Alis :)
:) lubię te katolickie/pogańskie zwyczaje :)
OdpowiedzUsuńjuż długo nie potrwają, wszystko coraz bardziej nastawione na zyski szybko zanika..... A dzieciaki jakoś bardziej interesowne są.......
Usuńszkoda... zawsze to jakiś koloryt w życiu i odrobina szaleństwa
Usuńu nas sie chodzi po "koledzie" ...zreszta nie wiem czy sie jeszcze chodzi ....jak sie tak zastanowie :(
OdpowiedzUsuńgwiazdki, to nie typowa kolęda księdza, to dzieci z śpiewające kolędy i składąjace życzenia :)
Usuń