- życzliwe przyjęcie, zorganizowanie wycieczki i bardzo udany dzień.
można podładować baterie, można :) |
- zaopatrzenie na drogę, kanapki, owoce i najważniejsza woda.
- zwrot pieniędzy za gołąbki, ze słowem przepraszamy
- zwiedzanie platformy widokowej. Tablica z opisem miejsca nie zawierała żadnych informacji (!), ale życzliwe wyjaśnienia z uśmiechem zachęciły do wspinaczki.
- pytanie o dojście do morza, normalna odpowiedź.
- pyszna kawa na cepeenie (ostatnio podczas wyjazdów zasmakowałam w kawie z automatów, wiem drogo bo 5,99 zł, ale zawsze smakuje tak samo i po 30 minutach doskonale stawia na nogi, pomimo zmęczenia)
nie obyło się bez nie życzliwych niestety:
- zepsuty dzień: jadę poniedziałek i wtorek nad morze, zostawiam wszystko i nic mnie nie interesuje. (oh- są Ludzie, którzy potrafią rozwalić najlepszą przygodę)
Widzę więcej plusów niż minusów :) Czyli summa summarum - jest prawie ok :)
OdpowiedzUsuńP.S. Współczuję temu/tej odpowiedzialnym za odkurzenie tych wszystkich dzbanków ;-/
Buziaki Alis :))))
też myślałam o tym, że kurzą się. To tylko jedna z części na zdjęciu: nawet nie jedna ściana............, były wszędzie dookoła..........
Usuń:)
Kawa na cepeenie dobra,wiem bo gdzie bym nie była tam kawę pije:) Alis nieprzyjaznymi ludźmi się nie przejmuj zaproś do serca tylko dobre wspomnienia.Cmok :)
OdpowiedzUsuńi tak będzie! :)
Usuńnajważniejsze aby te minusy nie przesłoniły nam plusów ;)) i będzie gicior :)
OdpowiedzUsuńtylu dzbanuszków w jednym miejscu to jeszcze nie widziałam :)
27.390 rekord ginessa pobili, próbowałam poszukać naszą Lubianę, Bolesławca, ale wtedy musiałabym zrezygnować z innych atrakcji........
Usuńbyło wesoło, tylko TEN upał.!!!
(po cichu się przyznam- spałam po wycieczce 2 godziny........) :)
Dobrze, że życzliwość ponad wszystko :) świetne zdjęcie :) te dzbanuszki...
OdpowiedzUsuńco to za miejsce?
Usuń27.390 sztuk dzbanków
wycieczka w okolice Berlina
jedna z wiosek- park wiejski pod nazwą
Karls, akurat obchodzono dzień truskawki
http://www.karls.de/elstal.html
jeśli koniecznie potrzebujesz poszukam, ale z powodu upałów i tego, że zapakowali (:)))) nas do auta, nie zarejestrowałam dokładnego miejsca. Dałam się ponieść fali... :)
Młoda zjechała ze 12 razy ze zjeżdzalni 10-cio metrowej- ja też 1 raz na worku od kartofli........... i inne atrakcje aby wesoło spędzić dzień.
Ja głównie zarejestrowałam nasz bolesławiec......... był mój jedyny dzbanuszek w serduszka również.....
Nie nie, spokojnie... fascynujące, wspaniały widok :) też bym zjechała chyba :*
UsuńGdy czytałam Twój bilans, natchnelo mnie , że prosta życzliwość czasem wymaga prawdziwego heroizmu. Chyba będę umiała ją teraz bardziej doceniać.
OdpowiedzUsuńgłównie staram się dostrzec to najprostsze, i...najważniejsze. Nie to na pokaz.
UsuńCodziennie odczuwam, ile zwykłych drobiazgów jest dla mnie ważnych.
Na wakacjach jest w naszej miejscowości Dziewczynka. Dziewczynki Tata odszedł 10 lat temu- miał zawał. Mama Dziewczynki Jedynaczki, w hospicjum odeszła na początku lipca. na początku tych wakacji..., łzami chłodzimy wakacyjne ścieżki życzliwości.....
Taki wiersz często dzwieczy mi w głowie, w którym mowa o tym, że czynowi towarzyszy gest, a ten gest kiedyś odpadnie i "zostanie w czynie to, co naprawdę jest" :-)
OdpowiedzUsuńJa jakoś mniej teraz analizuje i nawet się o to staram...
A człowiek przejmuje się niekiedy takimi drobiazgami...