próbuję, mobilizuję siebie i nie tylko....
zakluczyć za sobą drzwi ....
próby- nowy miesiąc od nowa?
gdy moja motywacja zaczęła topnieć w szybkim tempie, trafiłam na blogu Plasterek Cytryny na post:
Jak zacząć dbać o swoją kondycję fizyczną
" Jeśli więc masz ochotę zrobić coś dla siebie, ale mimo wszystko widzisz jakieś „ale”, jak właśnie brak czasu/pieniędzy/możliwości, to zdecydowanie powiedz tym alom „pa pa” i zacznij to robić od podstaw, na swoich zasadach. Nie od razu Rzym zbudowano, więc i Ty nie musisz od razu kupować stroju sportowego, specjalnych przyrządów i płacić kupę kasy za zajęcia z trenerem. Twoje zdrowie i radość Ci to wynagrodzą, a z czasem może być przecież tylko lepiej ;) "Czasem blogowe posty też potrafią zmobilizować.
- zimno, deszczowo, mokro, wyjście 10 minutowe wtorek (28.04)
- umówione wyjście na spacer, po spacerze babskie spotkanie było (29.04)
- prognoza: nikogo chętnego na horyzoncie nie widać. Efekt? Dzwonek do drzwi i z czwórką fajnych Ludzi byłam. Przynieśliśmy czerwonego tulipana z leśnego spaceru (30.04)
- na siłownię dojechali 2 autami goście na wieczornego drinka. Zdążyliśmy wyjść wcześniej więc musieli nas poszukać (01.05)
- sobotni wyjazd na koncert, wesoło było (02.05)
- niedziela świątecznie, całe popołudnie spacerowo i wieczorne wyjście też zaliczone. (03.05)
- majowy wyjazd rowerami, potem jeszcze na spacerze 30 minut (04.05)
- deszcz przestał padać, więc wyjście na pół godziny bardzo udane, (05.04)
- byliśmy na siłowni ok 20 minut (06.05)
- sama poszłam na krótki spacer, zachmurzone niebo wyglądało pięknie. W pewnym momencie zaczęła pojawiać się tęcza........... mogłam pomyśleć, zastanowić się... budować nawyk? (07.04),
byłam sama i tęcza....... cudowne uczucie... |
wyzwanie dotyczyło wyrobienia nowego nawyku w 21 dni
Orbitrek Drugiej stoi,może czas się z nim zaprzyjaźnić?Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzawsze warto próbować :)
UsuńNiezwykła tęcza... dajesz radę i niedługo będziesz śmigać sama ze sobą, co nie znaczy, że z towarzystwem będzie gorzej :P
OdpowiedzUsuńciężko to przychodzi, co drugi dzień byłyby inne sprawy w czasie wyjścia, ale staram się :)
UsuńJesteś dzielna :*
UsuńJest dobrze Alis :) A w takich okolicznościach przyrody nawet wspaniale. Trzeba było pobiec tam gdzie tęcza się zaczyna, bo tam podobno garniec złota zakopany, a Ty byś zaliczyła jeszcze bieg na przełaj :) Szczerze podziwiam, bo ja ciągle rozważam "ale" :(
OdpowiedzUsuńalom powiedz papa, to mnie urzekło w tym tekście
Usuń:)
początek tęczy? fajnie by było
dobrze Ci idzie... w przeciwieństwie do mnie, ja nadal szukam wymówek ;)))
OdpowiedzUsuń