lubię, pieszczotliwie pogłaszczę, poklepię.
Dziś rano wkładam kluczyk do stacyjki. Próbuję jeszcze raz, jeszcze raz...
Kluczyk ani drgnie, ani w prawo, ani w lewo, ani lekko, ani na siłę......
Nie odjechałam, blisko było, poszłam pieszo.
Ale teraz się zacznie....
dopisek z 13.08.2014 :)
- dobrze, że to się stało w domu, a nie na wycieczce
- czy masz kluczyki od tego samochodu ( kiedyś próbowałam uruchomić auto innymi kluczami)
- zepsułaś mamo samochód, ale to ja wczoraj wyjmowałem klucze
- nie chce ci odpalić? niemożliweeeee.......
Mechanik potwierdził, uszkodzona stacyjka
Ooooo, to teraz Ci współczuję! Módl się, żeby to nie było coś poważnego.
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku jak mi piardło to na naprawę poszło blisko 4 tysie,...a potem jeszcze starszą psiarkę sparaliżowało i trzeba było u weta zostawić kolejną niezłą sumkę. Summa summarum musiałam się zapożyczyć a potem spłacać długi do samej zimy.
Trzymaj się :*
nie wiem jeszcze ile szarpnie naprawa, a raczej wymiana stacyjki,
Usuńtrzymam się :)
tylko sama nie wiem czego...
naprawione???!!!
Usuńnie......
Usuńi będzie drogo, już wiemy :(
ruszamy z moją sis, jednym autem...
A może to tylko stacyjka i małe kuku. Alis życzę Ci małego drobiazgu z samochodem i opamiętania się za bliskich sąsiadów bez taktu. Dużo dobrego na co dzień Serdeczności. BB
OdpowiedzUsuńOgólnie S są w porządku tylko czasem się zirytuję....
Usuństacyjka, miałaś rację
akumulator?
OdpowiedzUsuńz akumulatorem to miałam kiedyś kilka przygód...
Usuńdobrze, że teraz mam dobry...