Witam serdecznie, lecz..... pamiętaj- jesteś tu gościem. Internet jest dla wszystkich, tutaj jest moje miejsce. I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))
piątek, 9 grudnia 2016
pewnie....
.. nie potrafili się już razem śmiać i do siebie uśmiechać
zdziwienie, osłupienie, zdezorientowanie
zaskoczenie dla wszystkich, reakcje niektórych zaskakują mnie
Rozstania zawsze są trudne, nie tylko dla małżeństw, ale również do innych osób, przede wszystkim dla dzieci, przyjaciół, rodziny i znajomych. Smutne :(
Widocznie przekroczyli jakis punkt krytyczny. Na zewnątrz zazwyczaj wielu rzeczy sie nie pokazuje. Ot, jakas tam maskę. Nie dziwota więc, że potem ludzie zdziwieni.Ale zdziwieni są zazwyczaj Ci mało uważni, mało wrażliwi, bo nawet spoza maski często coś dziwnego przebłyskuje.Tyle, że kazdy zajęty swoimi sprawami, wiec patrzy powierzchownie...
Koniec czegos może wrozyc tylko jedno Poczatek nowego na które trzeba mieć sily bo może być cudownie ale najpierw trzeba posprzatac i posegregować wszystko co było aby z pustym plecakiem zacząć isc i zbierac nowe wspomnienia i doswiadczenia
Alis miła, ludzie, którzy nie interesują się własnymi problemami, najchętniej zajmuja się problemami innych, to wraca, wspomnisz moje słowa, a rodzinych tych wszystkich pseudo zainteresowanych, też zacznie dziać się dziwnie i ktoś odejdzie, spakuje rzeczy, powie dość... to są ludzkie tragedie, i robienie z tego aferek to domena dewotów, przestań się przejmować, serio.
najważniejsze, żeby nie zamykać oczu na zło, a jak ktoś się uwalnia z matni, to tylko należy wspierać, albo milczeć. Nie utrudniać, nie oceniać, nie dręczyć.
Jedyne, co w tym jest dla mnie przykre to reakcje osób z zewnątrz. Tak łatwo nam wychodzi ocenianie innych... Za łatwo.
OdpowiedzUsuńwłaśnie nie znamy żadnych dokładniejszych szczegółów, motywów i to dziwi.
UsuńRozstania zawsze są trudne, nie tylko dla małżeństw, ale również do innych osób, przede wszystkim dla dzieci, przyjaciół, rodziny i znajomych.
OdpowiedzUsuńSmutne :(
trudne sytuacje, przykre....
UsuńWidocznie przekroczyli jakis punkt krytyczny. Na zewnątrz zazwyczaj wielu rzeczy sie nie pokazuje. Ot, jakas tam maskę. Nie dziwota więc, że potem ludzie zdziwieni.Ale zdziwieni są zazwyczaj Ci mało uważni, mało wrażliwi, bo nawet spoza maski często coś dziwnego przebłyskuje.Tyle, że kazdy zajęty swoimi sprawami, wiec patrzy powierzchownie...
OdpowiedzUsuńi za teraz dają upust fantazji. W pierwszych chwilach rozmowy słyszałm tylko słowa potępienia, i to zazwyczaj z mocą wypowiadane
UsuńKoniec czegos może wrozyc tylko jedno Poczatek nowego na które trzeba mieć sily bo może być cudownie ale najpierw trzeba posprzatac i posegregować wszystko co było aby z pustym plecakiem zacząć isc i zbierac nowe wspomnienia i doswiadczenia
OdpowiedzUsuńwiem, ze takiej decyzji na pewno nie podjęła pochopnie, więc życzę Jej tego o czym piszesz. Początku nowego :)
UsuńAlis miła, ludzie, którzy nie interesują się własnymi problemami, najchętniej zajmuja się problemami innych, to wraca, wspomnisz moje słowa, a rodzinych tych wszystkich pseudo zainteresowanych, też zacznie dziać się dziwnie i ktoś odejdzie, spakuje rzeczy, powie dość... to są ludzkie tragedie, i robienie z tego aferek to domena dewotów, przestań się przejmować, serio.
OdpowiedzUsuńbyłam tak zaskoczona sprawą, że faktycznie bardzo sie przejęłam... już mi przechodzi :)))
Usuńnajważniejsze, żeby nie zamykać oczu na zło, a jak ktoś się uwalnia z matni, to tylko należy wspierać, albo milczeć. Nie utrudniać, nie oceniać, nie dręczyć.
Usuń