że wcześnie, że długi adwent, że trudno, że jeszcze dwa dni....
- niespodzianka zatrzymała nas w drzwiach z otwartymi ze zdziwienia ustami: pięknie udekorowany stół, śliczna zastawa do kawy, ciasto na półmisku i maleńkie kolorowo złote gwiazdki rozrzucone na stole, czas oczekiwania....
Ależ to nam podładowało bateryjki na dwa dni....
Druga w kolejności starszeństwa miłym gestem, niespodzianką wywołała łzę wzruszenia....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze mile widziane. Dziękuję bardzo za wpis :)