10.06 Renia ponownie zniosła jajko. Niestety miało pękniętą skorupkę i posłużyło za przysmak dla psa. Cztery dorosłe Balbiny musiały opuścić stado naszego drobiu. Po prostu przejęły władzę wśród ptactwa totalnie. To one decydowały które ptaki jedzą i kiedy, które nocują w kurniku a które nie. Gdy jedna z nich przejęła gniazdo z jajkami koleżanki Reni, miarka się przebrała. Nastąpiło rozstanie.
Najważniejsza wieść kurnikowa: 06.06 Koleżanka Reni pełna poświęcenia wysiedziała 7 kaczątek. Wyjątkowo i specjalnie dla FanekPrzyjaciółek zamieszczam fotkę.
Z pozdrowieniami i uśmiechem kwa, kwa.
PS u sąsiadów wylęgło się kilka dni wcześniej, również 7 kaczuszek.
PS 2 letnią porą, mój czas blogowy, podlega sporym ograniczeniom, do napisania więc :)
ach ta Renia! czy ona się wreszcie ogarnie i da NAM potomstwo?! ;))) ....nie pozostaje nic innego jak trzymać kciuki i czekać!
OdpowiedzUsuńKoleznka Reni wspaniała :))
próby rozpoczęte...... tak chciałabym, żeby jej się udało i mogła u nas zostać jak matka kacza :))))))))
Usuńjakie te kaczątka piękne!
OdpowiedzUsuńwładzy absolutnej i dyktatorskiej mówimy NIE :)
Pozdrawiam serdecznie :) :***
i wzajemnie, letnich motyli i lekkich uśmiechów moc posyłam z usmiechem :)
UsuńKaczka Matka i dzieciątka - kaczątka, piękny widok :)))
OdpowiedzUsuńA za Renię wciąż trzymam kciuki,
Kwa, kwa :)
to bedziemy Renię wspierać.. :)
UsuńWspaniale, jestem przeszczęśliwa :) i nadal wierzę w Renię, a Balbiny, no to Ci dopiero :)
OdpowiedzUsuńa tak, wiara czyni cuda. Renia spryciara wesoła jest. Moja ulubienica :)
UsuńAle super widok takie kaczuszki -maluszki.Super.
OdpowiedzUsuńmama strzeże swoje skarby, bardzo bojowa jest...
Usuń