Witam serdecznie, lecz..... pamiętaj- jesteś tu gościem. Internet jest dla wszystkich, tutaj jest moje miejsce. I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))
czwartek, 9 kwietnia 2015
pod wiatr?
czy ostatnio tylko pod górkę, czy tylko pod wiatr?
to u mnie? czy u innych również?
Kochana Alis, u mnie rzadko dni bezwietrzne;) Taką mam pracę, trudną, skomplikowaną, odpowiedzialną, wzbudzającą skrajne ludzkie emocje. Jest stres, który wciąż muszę umiejętnie rozładowywać. W domu i najbliższym i dalszym też różne "wyboje" na których mój wóz podskakuje, wciąż muszę cugle ściągać, aby nie wywiózł na manowce. I ciągle coś się dzieję, zwłaszcza w dziedzinie tzw. zdrowia:(
Bezwietrzność zupełnie nie sprzyja lotom i wzlotom, zatem mimo wszystko cieszę się że wiatr wieje, choć też niejednokrotnie marzy mi się zupełna życiowa cisza. A teren nizinny wydaje się monotonny, a nawet trochę nudny ;-) Dziś przeczytałam w wierszu u Małgorzaty o tym że muszę pamiętać tę myśl: moje życie to najlepsze co mogło mi się przytrafić.Jeśli marzyłabym o innym życiu, tak naprawdę chciałabym cudzego życia. Mam wszystko co potrzebne. Ludzi do kochania. I inne stworzenie boże do głaskania. Dach nad głową - zupełnie malutki (to i sprzątania mniej i rzeczy mogę rozdawać, bo miejsca mało). Pracę, która pozwala opłacić rachunki, za rzeczy niezbędne do życia. Nogi, które do tej pracy mnie niosą i ręce... ach te moje ręce, które tyle potrafią. I głowę mam taką mądrą, która tyle potrafi wymyślić. Tylko pamięć mam krótką i czasem zapominam, że to najlepsze, co mogło mi się przytrafić :)
Ściskam Cię serdecznie i słoneczka uśmiechniętego życzę :))) No, kwa, kwa, kwa !
Alis, Kochanie, to nie miało być do pionu, tylko odpowiedź na Twoje pytanie, czy też mamy pod górkę :) Otóż mamy, nieustająco. Tak w trzech słowach . Buziaki, i kwakwaki :)
ale taka dokładna odpowiedź pozwoliła spojrzeć mi na sprawy z odpowiedniej perspektywy. I powiedzieć sobie: nie poddajemy się, nie jest źle :) Mniej mnie, bo staram się wyrobić z pracą i odstawiać trochę komputer, oj blogi to moja słabość, tylko komentować na wszystkich nie dawałabym rady i wszystkim odpisywać. Muszę zachować jakiś umiar :) A posty? zauważyłam, ze jeśli zamieszczam coś systematyccznie to daję radę, jeśli mam parę dni przerwy to już wypadam z gry... :)
To ja tylko się mało odkrywczo dopiszę :) Żeby mogło być z górki, wpierw musi być pod górkę. A z wiatrem wznosimy się ponad poziomy. Trzymam kciuki, ciepło myślę, Alis :)))
ja codziennie mam pod górkę, bo mieszkam na górce ;) a wiatr wieje (bez mała) rok cały na okrągło - wkurza mnie to straszne ale przez to, abo dzięki temu zaprawionam w boju jak mało kto ;))) ...
sie nie przejmuj jutro będzie lepiej a i do wiosny nieuchronnie idzie :))
miałaś 100 procent racji, dzień jest piękniejszy i z nowymi siłami idę pod ten wiatr. Zaprawiona w boju jesteś........ :)) fajne określenie. Pozdrowienia ciepłe posyłam i piątkowe zresztą też... :)
Mnie z dolin wyciąga pisanie, a pod górkę mam od lat, więc chyba przywykłam, co nie jest dobre, ale tak już mam. Ja tu o sobie, ale myślę, że może dzisiaj jest piękniej?
Kochana Alis, u mnie rzadko dni bezwietrzne;)
OdpowiedzUsuńTaką mam pracę, trudną, skomplikowaną, odpowiedzialną, wzbudzającą skrajne ludzkie emocje. Jest stres, który wciąż muszę umiejętnie rozładowywać.
W domu i najbliższym i dalszym też różne "wyboje" na których mój wóz podskakuje, wciąż muszę cugle ściągać, aby nie wywiózł na manowce. I ciągle coś się dzieję, zwłaszcza w dziedzinie tzw. zdrowia:(
Bezwietrzność zupełnie nie sprzyja lotom i wzlotom, zatem mimo wszystko cieszę się że wiatr wieje, choć też niejednokrotnie marzy mi się zupełna życiowa cisza. A teren nizinny wydaje się monotonny, a nawet trochę nudny ;-)
Dziś przeczytałam w wierszu u Małgorzaty o tym że muszę pamiętać tę myśl: moje życie to najlepsze co mogło mi się przytrafić.Jeśli marzyłabym o innym życiu, tak naprawdę chciałabym cudzego życia.
Mam wszystko co potrzebne. Ludzi do kochania. I inne stworzenie boże do głaskania. Dach nad głową - zupełnie malutki (to i sprzątania mniej i rzeczy mogę rozdawać, bo miejsca mało). Pracę, która pozwala opłacić rachunki, za rzeczy niezbędne do życia. Nogi, które do tej pracy mnie niosą i ręce... ach te moje ręce, które tyle potrafią. I głowę mam taką mądrą, która tyle potrafi wymyślić. Tylko pamięć mam krótką i czasem zapominam, że to najlepsze, co mogło mi się przytrafić :)
Ściskam Cię serdecznie i słoneczka uśmiechniętego życzę :)))
No, kwa, kwa, kwa !
Nie ma to prawdziwy od serca tekst. Dziękuję Kaczko, moje życie, i mam wszystko co potrzebne. Takie słowa cudnie postawią do pionu.
UsuńAlis, Kochanie, to nie miało być do pionu, tylko odpowiedź na Twoje pytanie, czy też mamy pod górkę :) Otóż mamy, nieustająco. Tak w trzech słowach . Buziaki, i kwakwaki :)
Usuńale taka dokładna odpowiedź pozwoliła spojrzeć mi na sprawy z odpowiedniej perspektywy. I powiedzieć sobie: nie poddajemy się, nie jest źle :)
UsuńMniej mnie, bo staram się wyrobić z pracą i odstawiać trochę komputer, oj blogi to moja słabość, tylko komentować na wszystkich nie dawałabym rady i wszystkim odpisywać. Muszę zachować jakiś umiar :)
A posty? zauważyłam, ze jeśli zamieszczam coś systematyccznie to daję radę, jeśli mam parę dni przerwy to już wypadam z gry... :)
pod górkę...
OdpowiedzUsuńale nie poddajemy się... prawda?
Serdeczności! :)
prawda i tylko prawda - tak ma być... :)
UsuńWłaśnie w radio puścili "Alis" . Uśmiecham się do Ciebie. Tak fajnie móc do Ciebie wpadać :)
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie jeszcze raz :)
spisałyśmy się razem, cudnie już szukam moją piosenkę. Dziękuję za przypomnienie, gdzie jest Alice?
UsuńA tego nikt nie wie, ani gdzie jest, ani dlaczego się wyprowadziła, tylko ON w żalu nie utulony, bo od dziecka mieszkali po sąsiedzku :)
UsuńA Ciebie jakoś tak mniej tutaj i tak mi przyszło do głowy, czy to to "pod górkę" czy może lektura książki "E-migranci" :)))
To ja tylko się mało odkrywczo dopiszę :) Żeby mogło być z górki, wpierw musi być pod górkę. A z wiatrem wznosimy się ponad poziomy. Trzymam kciuki, ciepło myślę, Alis :)))
OdpowiedzUsuńnawet nie pomyślałam ile stron mogą mieć te moje 3 pytania. Ale każde spojrzenie tak cenne, że wracają mi dobry humor i chęci.
Usuńja codziennie mam pod górkę, bo mieszkam na górce ;) a wiatr wieje (bez mała) rok cały na okrągło - wkurza mnie to straszne ale przez to, abo dzięki temu zaprawionam w boju jak mało kto ;))) ...
OdpowiedzUsuńsie nie przejmuj jutro będzie lepiej a i do wiosny nieuchronnie idzie :))
miałaś 100 procent racji, dzień jest piękniejszy i z nowymi siłami idę pod ten wiatr. Zaprawiona w boju jesteś........ :)) fajne określenie.
UsuńPozdrowienia ciepłe posyłam i piątkowe zresztą też... :)
Mnie z dolin wyciąga pisanie, a pod górkę mam od lat, więc chyba przywykłam, co nie jest dobre, ale tak już mam. Ja tu o sobie, ale myślę, że może dzisiaj jest piękniej?
OdpowiedzUsuńjest piękniej, tak że dzięki tym komentarzom na blogu. Człowiek (??) może spojrzeć z dystansu i lekko z boku
Usuń:)
Cieszę się moja miła
Usuńuśmiechy posyłam...
Nie powiem, że u nas inaczej. Ale to przejściowe. Takie życie ;) Będzie lepiej! Ps. dzisiaj słońce wyszło ;)
OdpowiedzUsuń