*******
Witam serdecznie, lecz..... pamiętaj- jesteś tu gościem. Internet jest dla wszystkich, tutaj jest moje miejsce.
I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))





wtorek, 18 września 2018

spasować

czasem bardzo dokuczy mi brak kontaktu z kimś, powoli okazuje się, ze temu komuś nie zależy. Odchorowuję długo i burzliwie.

  • * odpuszczam
  •  *  mała zadra kłuje, i ten żal.....
  • * i okazuje się, że mam tyle zaproszeń od ludzi, którym zależy na spotkaniu ze mną, że moje zmartwienie było nie potrzebne

czas mija, to już 15 lat

Piotrze

8 komentarzy:

  1. 99% zmartwień jest niezjawiająca się ;-) No ale weś, weś i się nie martw. Tak od razu się nie da, ale powolutku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niezjawiające się? ciekawe spojrzenie, muszę to sobie przypominać. Bo tak:
      ...za górami

      za lasami....
      jest TU i TERAZ....

      Usuń
  2. Znam ten ból...Też nicuję, odchorowuję, w końcu godzę się. Czasem wpadam w czarny dół, użalam się nad sobą,a tu dzwoni koleżanka-" No, co jest?Myślałam o tobie, czas się spotkać!" Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czy wyobrażasz sobie, ze tak się wczoraj stało. O 19 zadzwoniła, w czasie gdy to pisałaś przyszła.....
      niesamowita energia z tych blogów płynie...
      haha :D

      Usuń
  3. Ja mam zupełnie odwrotnie niż Ty! Nawet nie pamiętam, żebym kiedykolwiek miała doła z tego powodu.Lubię samotność i spokój. Może to ta moja praca, w której mam stały i nieustający kontakt z ludźmi (nie zawsze miłymi) spowodowała taki stan, a może najzwyczajniej w świecie jestem typem samotnika?! Ale przekonam się o tym dopiero na emeryturze... :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i obyś miała zawsze dobry humor !!!!!, u nas ostatnio dwie osoby-emer tu się "kręcą" są wiecznie niezadowoleni, narzekający, o wszystko mają pretensje, az nie ma się chęci z nimi rozmawiać

      Usuń
  4. Też tak czasem mam. Ktos był intensywnie w moim życiu a potem zniknął. To smutne. Jednak wiem, że i ja czasem postępuje podobnie. Coś się wypala, wchodzi sie na nową drogę, stare nitki zrywają sie a pojawiają sie następne. C'est la vie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wrzuciłam w google ostanie zdanie, nawet piosenki o tym były :)
      dziękuję za podpowiedzi. Czas pleść nowe nitki

      Usuń

Komentarze mile widziane. Dziękuję bardzo za wpis :)

Poprzednie posty:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...