uśmiech wywołały:
- sympatyczna rozmowa w kiosku z gazetami
- życzliwe pomachanie znakiem drogowym przez Pana Stopka
- sympatyczny telefon od Znajomej
- smaczne mini pączki przyniesione do kawki przez Dużą
- armia* z prośbą przychodzi do mnie, nie odmówię im
kocia ferajna sztuk 5 :), cztery białe i jeden czarny, można się im przyglądać przez godzinę :))))) |
Alis, ze szczera sympatią ściskam Cię i pozdrawiam b :>)
OdpowiedzUsuńOczywiście szczerą (ą). A czemu kotki przez godzinę ?
OdpowiedzUsuńBo kocia mama pozbierała je potem i zaniosła w bezpieczną kryjówkę. Tam je poprzynosiła, aby się na słoneczku wygrzewały. Ale tam trasa przejazdowa jest, więc niebezpiecznie. Pozdrowienia :)
UsuńMiło to czytać :) Mam wrażenie, że jakoś tak mamy, że najczęściej widzimy tylko to co czarne i złe... A przecież zawsze jest jeszcze druga strona ;) Z pozdrowieniami! M.
OdpowiedzUsuńOstatnio staram się łapać te lepsze chwile, bo coś pesymizm mi się zakradał szparkami.
UsuńZ uśmiechami. Powinnam komentarze tam jeszcze dopisać, bo takie sympatyczne i miłe :)
Bo Dobrym Kobietom wszystko się przydarzy
OdpowiedzUsuńI dobro, i miłość, i szczerość los uwarzy...
A czarownicom miotła pozostaje,
Niesmak i smrodek...a na nosie dwie kurzaje
buziak Alis
:))
ależ się roześmiałam
Usuńdzięki serdeczne
chyba się mało śmieję ostatnio :)
tylko te słabe uśmiechy buźki rysuję. Pędzę za chwilę do Ciebie, bo coś nowego widzę
Ależ to fajne! :) :) Piękny komentarz! :)
Usuńakurat jadłam obiad i zjadłam słowo "wielkie"...ma być: a na nosie dwie wielkie kurzaje ;))))
Usuńżyczliwość jest w nas buziaku :)
OdpowiedzUsuńuśmiechy posyłam
dzięki
Usuńod Ciebie też mi skapnęła...
zabieram uśmiechy i idę umyć okno
ode mnie zawsze :) ściskam
Usuń