*******
Witam serdecznie, lecz..... pamiętaj- jesteś tu gościem. Internet jest dla wszystkich, tutaj jest moje miejsce.
I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))





sobota, 3 listopada 2018

sceptycznie

z rezerwą podchodzę, tyle razy ostatnio
  •  się zawiodłam
  • zostałam wykorzystana
  • złapałam na nieszczerości
boli, bo serce na dłoni zaniosłam
z dydtansem muszę podchodzić do słów niektórych

6 komentarzy:

  1. Oooo kochana...Mnie te twoje wymienione punkty zmusiły lub jak kto woli zmobilizowały do zgłębienia tej nieszczęsnej współczesnej asertywności. Mocno kłóci się z moimi poglądami wewnętrznymi, których nie zamierzam zmieniać ale sięgnęłam aby zrozumieć co to jest, jak to działa? Aby móc wypracować sobie sposób obrony a przede wszystkim to umieć zobaczyć. Polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja to z dystansem do siebie i całego świata podchodzę. Mniej rozczarowań.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że dystans do wielu spraw to bardzo dobra rzecz. Ale dla wielu trudno osiągalna. Dla mnie też. Cienka skóra nagle nie zgrubieje. Możemy udawać, że tak, ale w środku i tak boli...

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasem trzeba postać na deszczu, żeby zobaczyć czy pasuje. Jak nie pasuje, parasol dobrać :-) Asertywnośc fajne słowo, granice swoje też fajnie mieć. Od dystansu można zacząć budowanie, bądź rozpoznawanie gdzie się je ma :-) Bo się ma, tylko się pozwala czasami...wiem ja o tym, bolało ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Osoby dobre i szczere tak mają, są zwyczajnie perfidnie wykorzystywane, i choć narzucisz sobie tę asertywność to i tak popełniać będziesz te same błędy, bo masz dobry charakter Kobieto :)

    OdpowiedzUsuń
  6. och, lepiej nic nie oczekiwać i żyć bez złudzeń. Wtedy jest zawsze miło, gdy ludzie zachowują się pozytywnie i nie boli, kiedy tak, jak wyżej.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze mile widziane. Dziękuję bardzo za wpis :)

Poprzednie posty:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...