trzeba uważać o czym się marzy!
******* ja marzyłam o pełnej szufladzie ryb w zamrażarce (różne gatunki zamrożone na lato)
- tak się złożyło, że w czwartek telefon: ostatnie dorsze w tym roku przywiozę? to poprosimy
- w sobotę: będę miał ryby po południu?- chcecie? tak oczywiście
- w sobotę ok 14: mam dla was szczupaka? podjedziesz? -oczywiście
- w sobotę ok 17- podrzucam dla Twojej Mamy jeszcze porcję, dorsza, skoro ostatnio był był pyszny :)
A mówią, że od przybytku głowa nie boli :))))
OdpowiedzUsuńo ale brzuch mógłby... :)
UsuńTeż bym chciała :P
OdpowiedzUsuńryby, uwielbiamy....
UsuńNadwyżki może wziąć Bożenka jakby co :D
OdpowiedzUsuńbęde pamiętała :)
Usuń