Wiadomo od kurczaczka do rosołu droga daleka, czyli cały sezon letnio jesienny, aby w zimie cieszyć się popijając gorący, prawdziwy rosołek .
( Jak kiedyś u Mamy czy Babci).
Pierwszy raz mamy własne kury i ich produkt uboczny czyli- jajka.
Kur jest 27 i 1 kogut.
W niedzielę pozbieraliśmy 28 jajek
komentarze:
Isia i ja:
chyba kogut się zniósł ?!
SĄSIAD:
- TO JEST NIEMOŻLIWE !!! kury mamy 25 lat, a nigdy nie mieliśmy więcej jajek niż kur
- i wtedy kury się szybko "wyniosą" i przez rok są wyeksploatowane
Sąsiadka:
- ciekawe czym je karmicie, pewnie samą paszą ( a wcale nie, dostają 2/3 ziarna, 1/3 paszy i skoszoną trawę z trawników)
Na pewno nikt jajka nie podłożył i nie zostało żadne z poprzedniego dnia :)
w poniedziałek było 20, a we wtorek 24 jajka :)
Kura, jajko, była i jajecznica (przez nieostrożność z 10 sztuk) |
O jajkach już było : TU :))
Fiu fiu, ale płodne te kury...no chyba, że nocą do sklepu biegają :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
nocą to kury śpią i być może nucą: kokoko będziemy mieć jajko kokoko
OdpowiedzUsuńElegancko, mi się też marzą kury i kto wie jak to marzenie sie potoczy :)
OdpowiedzUsuń27 kur i 28 jaj, to jest zagwostka
Mieliśmy niezły ubaw, do dziś nie wiemy jak to się stało. Wczoraj pozbieraliśmy "tylko" 16 sztuk. Ale wszyscy z rodzinki i znajomych zostali już obdarowani, to może dlatego :)
OdpowiedzUsuń