trafiłam tu:
czy jest teraz, kiedyś chyba nie było... Chociaż dzieci z rodzin wielodzietnych mają obecnie jedno, dwoje lub troje dzieci...
nas było czworo. Ja nie miałam krzywdy- uważałam, że Mama jest nasza. I Tata też. Ale za moje młodsze rodzeństwo się nie wypowiem...
U mnie tylko (i aż) Brat. Bywało i bywa różnie ;)
OdpowiedzUsuńGdzieś, kiedyś przeczytałam, że nie ilość czasu się liczy, tylko jakość. Mając dwie młodsze siostry, czując się za nie odpowiedzialna od przedszkola, nigdy nie chciałam mieć dużo dzieci. Mam dwóch synów. I starczy. Nawet wśród tych trojaczków, będą różne opinie na temat rodziców ;)
OdpowiedzUsuńNas jest sześcioro, ale duża różnica wieku sprawiła, że najwięcej uczuć łączy mnie z trochę starszym i trochę młodszym bratem:) Rodziców już od wielu lat nie mamy i tę wielką stratę odczuwamy nadal wszyscy. Ogólnie jesteśmy rodziną zgodną. Żalu o cokolwiek do rodziców i rodzeństwa nigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuńNikt z nas nie zdecydował się na posiadanie rodziny wielodzietnej.
Bardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.
OdpowiedzUsuńA nas jest czworo. Daleko wszyscy mieszkamy teraz od siebie, ale to nie przeszkadza w bliskich wzajemnych kontaktach. Planowaliśmy w tym roku wspólne duże rodzinne Boże Narodzenie, ale wygląda na to, że trzeba będzie chyba te plany przełożyć na przyszły rok. I bardzo lubię obserwować relacje mojej trójki dorosłych już dzieci. Bardzo jestem z nich dumna bo wiem, że w razie potrzeby zawsze mogą na siebie liczyć.
OdpowiedzUsuń