*******
Witam serdecznie, lecz..... pamiętaj- jesteś tu gościem. Internet jest dla wszystkich, tutaj jest moje miejsce.
I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))





wtorek, 23 października 2018

przetwórstwo

"popełniłam" ocet jabłkowy
ale wyszła chyba podejrzana gęsta mikstura, pachnąca drożdżami.
wylać czy poczekać jeszcze, gdzie to trzymać....

7 komentarzy:

  1. Nigdy czegoś takiego nie robiłam, choć ponoć dobrze mieć własny przez siebie zrobiony ocet jabłkowy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Drożdżyki :-) Ja też nie robiłam, ale mój mąż powiedziałby: pracują, nie przeszkadzać, może wyjdzie coś ciekawego :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie podpowiem bo nigdy nie robiłam :) Ale wyglądają całkiem całkiem :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Doczytałam, że jak jest taki film na powierzchni to się nazywa "matka" i to jest OK.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dopiero doczytałam. I co, wylałaś? Mam nadzieję, że nie. Widać, że jeszcze pracuje. Do swojego nie zaglądam, nie wącham, nie mieszam, dopóki nie zrobi się klarowny, przejrzysty i kiedy widać, że już nie pracuje. Dopiero potem odcedzam i sprawdzam zapach. Jest różny w zależności od rodzaju jabłek. I wkładam do środka spodek z czymś ciężkim, żeby jabłka nie wyłaziły na wierzch. Muszą być przykryte, bo mogą się psuć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze stoi, akurat w słoik nie włożę spodka, to w jakim naczyniu go robisz? Lekko męty opadły i wydaje się klarowniejszy, juz czas do niego zajrzec.. :)

      Usuń
    2. Robię go w takim wielkim słoju na ogórki. Coś zawsze wymyślę, żeby weszło, choćby szklanka mała, kieliszek na koniak, obciążony kamieniem.

      Usuń

Komentarze mile widziane. Dziękuję bardzo za wpis :)

Poprzednie posty:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...