do komentarza Doroty:
U mnie na Matki Boskiej Jagodnej dojrzewają. Corocznie.
Na naszych terenach to święto nie było znane. Znałam nazwę z Siedmiu Pieśni Marii, ale jakoś nigdy nie sprawdziłam, dopiero dziś zajrzałam do Wikipedii. Dziękuję za podpowiedź. :D
Siedem Pieśni Marii
Święta i ja nie znałam. Znam tylko dziewczynę o imieniu Jagoda :)
OdpowiedzUsuńPierogi z jagodami, czy jagodzianki to największe dobrodziejstwo lata, pycha! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńW naszych tutejszych lasach jagód tyle, co nic. A szkoda, bo lubię. To podobno jedne z najzdrowszych owoców.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło, Alis- jagodowa Pani!:-)
Ależ bym zjadła taka jagodzianeczkę, mmmm.... pyyycha :))
OdpowiedzUsuńŚwięta nie znałam, w naszych rejonach nie słychać o nim.
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Ale jagodowo u Ciebie :)
OdpowiedzUsuń