Witam serdecznie, lecz..... pamiętaj- jesteś tu gościem. Internet jest dla wszystkich, tutaj jest moje miejsce. I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))
Pamiętam taki chleb.. i ostatnio nawet chodziło mi po głowie, żeby dziecięciu zrobić. Ale przy jego obecnym francuskim podniebieniu (bułki i parówki) obawiam się, że jeszcze nie doceni 😉
kot, albo mysz. albo po prostu: moja Droga: Ty nie rób Dziecięciu chleba w jajku. Zrób sobie. A potem jeszcze raz, a potem jeszcze w jaku ze szczypiorkiem... Dziecię Twoje smaki polubi. A jesli nie, to swoje znajdzie. Nawyżki chleba zawsze warto wykorzystać. I dziwny ten świat... naszym maluchom sakują nasze dania, pomidorówka najlepsza z mojego talerz.. (eh musiałam się poddać i odstąpić... a kiedyś to pomidorówy nie chcieli jeść....
Mysza :) Synek z mojego talerza nie ruszy, z innego też nie.. przynajmniej na razie. Ma być bułka z dżemem i parówka z keczupem ;) Dla siebie ograniczam wszelkie smażeniny, ale kiedyś chlebek w jajku zrobię! Raz na jakiś czas można :)
Właśnie jadę do mieszkania po Rodzicach pracować w pocie czoła - trza je wreszcie zlikwidować, posprzątać, sprzedać. Dość zwlekania i czekania na Godota. Tak mnie wzruszyłaś, że aż musiałam na odchodnym laptop odpalić. Postaram się wreszcie coś napisać:)
Pamiętam taki chleb.. i ostatnio nawet chodziło mi po głowie, żeby dziecięciu zrobić. Ale przy jego obecnym francuskim podniebieniu (bułki i parówki) obawiam się, że jeszcze nie doceni 😉
OdpowiedzUsuń
Usuńkot, albo mysz. albo po prostu: moja Droga: Ty nie rób Dziecięciu chleba w jajku. Zrób sobie. A potem jeszcze raz, a potem jeszcze w jaku ze szczypiorkiem... Dziecię Twoje smaki polubi. A jesli nie, to swoje znajdzie. Nawyżki chleba zawsze warto wykorzystać. I dziwny ten świat... naszym maluchom sakują nasze dania, pomidorówka najlepsza z mojego talerz.. (eh musiałam się poddać i odstąpić... a kiedyś to pomidorówy nie chcieli jeść....
Mysza :) Synek z mojego talerza nie ruszy, z innego też nie.. przynajmniej na razie. Ma być bułka z dżemem i parówka z keczupem ;) Dla siebie ograniczam wszelkie smażeniny, ale kiedyś chlebek w jajku zrobię! Raz na jakiś czas można :)
UsuńWłaśnie jadę do mieszkania po Rodzicach pracować w pocie czoła - trza je wreszcie zlikwidować, posprzątać, sprzedać. Dość zwlekania i czekania na Godota. Tak mnie wzruszyłaś, że aż musiałam na odchodnym laptop odpalić. Postaram się wreszcie coś napisać:)
OdpowiedzUsuńnapisz... słowo z bloga- równie cenne jak bursztyn!.... pisz i... zaglądaj. Najmilszym Gościem jesteś... :D
OdpowiedzUsuńCzęsto robimy tak jak tosty na patelni z zapiekanym żółtym serem, na to wędlinka, pomidorek... mianiam mniam...
OdpowiedzUsuń