*******
Witam serdecznie, lecz..... pamiętaj- jesteś tu gościem. Internet jest dla wszystkich, tutaj jest moje miejsce.
I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))





poniedziałek, 10 marca 2014

zylc

zylc czyli galareta wieprzowa z nóżek i mięsa

Ugotowałam, obrałam, zmieliłam, doprawiłam....
i... doczekałam się komentarzy:

- o dobra zylca, tylko wygląda jakoś tak, jak karma dla ptaków
- o zylca, zjadłbym gdyby była krojona, mielonej nie chcę


i bądź tu dobrym kucharzem ;)


P.S.
Mogę się mądrować, bo wszystko zjedzone.

6 komentarzy:

  1. A ja też niedawno robiłam....
    u mnie jednak jedzą wszystko oprócz gwoździ i rzadko kiedy narzekają :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja moich trochę rozpuściłam, potrafią jednak dobre potrawy ugotować i gotują, to mogą wymyślać :D

      Usuń
  2. Jutro będę gotować zylc, bo dzisiaj mam świniobicie. Obrane mięso kroję a resztę mielę a i tak młode pokolenie ma na to "za duże zęby". Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to, jest tylko jedna rada, samemu jeść, to w końcu się przekonają, że to o wiele lepsze od tego, co nam oferują w sklepie. Nas przeraża ostatnio przetworzone, sklepowe jedzenie, staram się przemycić coś lepszego i zdrowszego. Dziękuję za pozdrowienia i pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Ja wczoraj robiłam z indyka. Krojoną:)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze mile widziane. Dziękuję bardzo za wpis :)

Poprzednie posty:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...