Być kobietą po 40-stce.
Niestety fakt dokonany. Nikt i nic nie ma już na to wpływu. Ten wiek ma i swoje dobre strony. Jestem bardziej świadoma, co jest w życiu ważne. Zwracam większą uwagę na rzeczy, które dziesięć lat temu wydawały mi się nie istotne, niepotrzebne. Ogólnie nie jest źle, więc uśmiech i poczucie humoru niech towarzyszy nam codziennie.
Aby nie zapomnieć, kilka słownych „smaczków” rodzinnych:
- w dowsi
- ceepen
- nisówki
- maszynka
- Isia zobacz Misia
Niestety, objaśnień nie będzie, bo najlepiej wypadają w opowieściach rodzinnych
Oj tam... Tez jestem po czterdziestce. I gdyby nie pesel to cale bym o tym nie pamiętała:) A to zdjęcie to z okolic Połczyna?
OdpowiedzUsuńNie, to moje ukochane Kaszuby w okolicach Góry Siemierzyckiej. Najmilsze odwiedziny, jakich mogłam się spodziewać. Właścicielka jednego z pierwszych blogów, którego regularnie podczytuję. Ja to mam szczęście, to będzie dobry tydzień. :)
OdpowiedzUsuńAlis! Ten tydzień będzie dobry, dlatego, że tak ma być!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ze Wsi Nadmorskiej:)
Kurcze, jaki świetny blog! Czterdziestką się nie przejmuj, ja miałam trzydniową traumę na 30,a dziś to, że za rok 40 jakoś mnie nie rusza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.Ala.
P.S.
Jeden z moich ulubionych kawałków leci u Ciebie, dzięki za tą świetną muzę.
Nie mogłam się opanować! SDM... uwielbiam!
OdpowiedzUsuńO !!! xena28 i Ciebie witam. Od jakiegoś czasu zaglądam do Ciebie bardzo chętnie. Oczywiście z "pamiętnika Ewy" przeskakuję i śliczne prace podziwiam. Szczególnie komplecik z zegarem:) Prześliczny.
OdpowiedzUsuń