Kawałek wiejskiego twarogu (nawet im starszy tym podobno lepszy), pokruszony na patelnię, posolony, posypany sodą. Po godzinie, gdy soda utworzy już żółtą płynną skorupkę, podsmażany, do rozpuszczenia na małym lub większym gazie. Mieszamy drewnianą szpatułką, bo ser lubi się przypalać. Do tego posiekany koperek i po wystudzeniu przepyszny ser smażony
proporcje soli i sody? tak do smaku jakbym doprawiała twaróg dla nas do zjedzenia. Mam taką nową teflonową patelnie, nie dodaję więc tłuszczu, bo twaróg już go ma w sobie.
PS burze ominęły naszą miejscowość i najbliższą okolicę. Dziś wybieramy się zobaczyć te straszne zniszczenia, bo jednak to niedaleko......
Twój ser smażony wygląda apetycznie ale ja zraziłam się do takiego przysmaku wiele lat temu, kiedy matka robiła smażony ser(pachniał starymi, przepoconymi skarpetami). Wierzę jednak, że Twój jest o niebo lepszy, życzę więc smacznego.
OdpowiedzUsuńteż pamiętam ten zapach, ale mi nie przeszkadzał. Ja smażę ze świeżego sera, nie mam misji trzymania go takiej starości w lodówce
Usuńpozdrawiam z uśmiechem :)
Wygląda pysznie, a zwłaszcza z tymi ogórkami. Nie sądzisz, że ogórki się doskonale komponują ze wszystkimi smarowidłami kanapkowymi? :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że ominęła Was wichura.