Renia, kaczka od której zaczęły się moje opowieści, została w zeszłoroczne wakacje poturbowana przez lisa i po kilku dniach nie udało się już jej uratować. Ciągle zerkam na stado, czy znajdzie się tam jakaś charakterna ptaszyna, która zwróci naszą uwagę i skradnie nasze serca.
Bedzie miała zapewnione dożywocie w kurniku.
Czasem warto poczytać:
o drobiu przeznaczonym na stół...
Poszukaj wcielenie Reni i napisz nam o tym, koniecznie :)
OdpowiedzUsuńRenia 2 musi tam gdzieś być ! :) Trzymam kciuki za takową ...
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki... za udane poszukiwania następczyni...
OdpowiedzUsuńNa pewno znajdzie się taka, która skradnie Wasze serca,ale będzie to już inna Renia...U mnie koty przychodzą na świat w podobnych futerkach,ale jednak co kotek, to inny charakterek...Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń