Witam serdecznie, lecz..... pamiętaj- jesteś tu gościem. Internet jest dla wszystkich, tutaj jest moje miejsce. I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))
wtorek, 1 sierpnia 2017
zarobiliście sporo !
...ale zarobiliście
...ile zarobiliście
...po ile były...
ile kg było?
..tyle nazbierałas?
tyle nazbieraliście?
w lesie były?
ale miałaś tego do wyczyszczenia!!!
cieszę się... że lubimy zbierać kurki, lubimy chodzić na kurki, !!! lubimy WSPÓLNIE WYCZYŚCIĆ KURKI! To nasz czas: na rozmowę przy kawie\ herbacie czy oranżadzie. Czy jak ostatnio przy kanapkach pizzy i waflach. Tego nie można nigdzie wykupić. To wspólne spędzanie czasu na czyszczeniu, zaczęło się 20 lat temu
Nie znam się na grzybach, chociaż odróżniam kurki od innych jadalnych i nie. Uwielbiałam natomiast jeść potrawy z grzybów i ich właśnie Ci zazdroszczę. Piszę ten komentarz popijając kawę(samotnie niestety) chociaż wymienionych przez Ciebie przysmaków brak. Pozdrawiam i życzę smacznego.:-))
może małe wytłumaczenie, ale racji masz sporo Ag. W naszych lasach od lat zbieramy grzyby i jagody na sprzedaż. Kurki, borowiki, podgrzybki i kozaki. Małe maślaczki i oczywiście jagody. Sprzedajemy na specjalnych skupach otwartych tylko w sezonie do przedsiębiorstw przetwarzających runo leśne. Można sporo zarobić lub dorobić przez cały sezon. Oczywiście spore zapasy są u nas konieczne, bo lubimy nie tylko zbierać ale i jeść... :) Ale zderzenie mojego posta- bo przygotowałam go wcześniej z Waszymi komentarzami zaskoczyło i mnie. Tez pomyslałam, najwazniejsza jest kasa... :D
Wiesz, to stawia wszystko w zupełnie innym świetle, bo jak krąg znajomych sprzedających zebrane grzyby to wiadomo, że patrzy na nie inaczej :) Trochę mi lepiej :D Dzięki :)))))
Nie znam się na grzybach, chociaż odróżniam kurki od innych jadalnych i nie. Uwielbiałam natomiast jeść potrawy z grzybów i ich właśnie Ci zazdroszczę. Piszę ten komentarz popijając kawę(samotnie niestety) chociaż wymienionych przez Ciebie przysmaków brak. Pozdrawiam i życzę smacznego.:-))
OdpowiedzUsuńZapowiadają deszcze, więc pewnie się pojawią jakieś leśne skarby. Pozdrawiam A.
UsuńSzok. Po raz pierwszy poczułam się jak ze starego pokolenia :P
OdpowiedzUsuńnawet tutaj tylko kasa i kasa. Jaki świat nas czeka? :(
może małe wytłumaczenie, ale racji masz sporo Ag. W naszych lasach od lat zbieramy grzyby i jagody na sprzedaż. Kurki, borowiki, podgrzybki i kozaki. Małe maślaczki i oczywiście jagody. Sprzedajemy na specjalnych skupach otwartych tylko w sezonie do przedsiębiorstw przetwarzających runo leśne.
UsuńMożna sporo zarobić lub dorobić przez cały sezon. Oczywiście spore zapasy są u nas konieczne, bo lubimy nie tylko zbierać ale i jeść... :)
Ale zderzenie mojego posta- bo przygotowałam go wcześniej z Waszymi komentarzami zaskoczyło i mnie. Tez pomyslałam, najwazniejsza jest kasa...
:D
Wiesz, to stawia wszystko w zupełnie innym świetle, bo jak krąg znajomych sprzedających zebrane grzyby to wiadomo, że patrzy na nie inaczej :) Trochę mi lepiej :D Dzięki :)))))
Usuńależ zbiory Alicjo!!!! zazdroszczę, ale tak pozytywnie :))
OdpowiedzUsuńno i czas wspólnie spędzony, bezcenny :)
pozdrawiam ♥
dziękuję za miły komentarz pozdrawiam :D
UsuńU nas mało kurek tego roku,a chciało by się zjeść takie na masełku....;)
OdpowiedzUsuńCudo! Nie sądzisz, że my - Polacy mamy często zbyt poważne podejście do grzybobrania? :) Zamiast potraktować je po prostu jak... przyjemność :)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku robiłam już sosik z podgrzybków.
OdpowiedzUsuńwspaniały czas z bliskimi w lesie - bezcenny
OdpowiedzUsuń