*******
Witam serdecznie, lecz..... pamiętaj- jesteś tu gościem. Internet jest dla wszystkich, tutaj jest moje miejsce.
I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))





wtorek, 30 grudnia 2014

suma, podsumowanie

 Pomyśleć o mijającym roku.....
to już było i nie wróci więcej. Dni przemijały jak w kalejdoskopie, każdy inny...
A to zmartwienia, a to trudne chwile, tu kłopot mały, a tu większy...
I na równi: radości, zachwyty, czułość i nowe wyzwania.
I tak jak na innych blogach: mam za co Bogu dziękować.

Blog był taką odskocznią, czymś stałym w wirującym, pędzącym pociągu Życie.
Dziękuję Dziewczyny za to, że jesteście. Za ciepłe i mądre słowo. Za uśmiech, kilka kropek i kresek, a tyle dobra wniosło w mój świat.

Ciepłymi myślami posyłam w Waszą stronę, życzenia zdrowia, radości, wytrwałości. I sił w trudnych chwilach, które przecież nie omijają naszego życia.

aby jak najczęściej przed Wami i przede mną były jasne i daleko widoczne ścieżki w życiu




Cudne te moje Kaszuby, ciągle się dziwię, jak potrafią mnie zachwycić.....
Czy można iść w stronę słońca.....
- można zjechać na sankach....

środa, 24 grudnia 2014

dwudziesty czwarty dzień grudnia

nie powiem,
napiszę: wytrwałam, czasem trudno było- kilka linijek tekstu, przygotować i obrobić zdjęcie.
Czasem w kilka minut musiałam coś pokazać, przedstawić.
Ale jestem zadowolona, świat wydał się piękniejszy. To takie moje "małe cudowne miejsce".
Kącik na własność, mały skrawek duszy.....



Świątecznie i z uśmiechem:
niech się spełnią cudowne marzenia.

wtorek, 23 grudnia 2014

czas choinki

jak każe stary obyczaj,
u nas dopiero w Wigilię będzie cieszyć oczy

na gałązce choinkowej wiszą dwa jabłuszka
przy jabłuszku pierwszym pajac
przy drugim kaczuszka....

pajac skacze, kaczka kwacze....


siedzę przy Pani Krysi w przedszkolu i głośno śpiewamy słowa piosenki, choinka ogromna- piękna
jedno z pierwszych wspomnień, które pamiętam :)

poniedziałek, 22 grudnia 2014

czas ferii

czekając na śnieg:


Mikołaj ma żółty kożuch

bączek kręci kółka
a deszcz pada i pada, już drugi dzień.........

niedziela, 21 grudnia 2014

czas pierogów

I ja tam byłam
składniki farszu:
kapusta kiszona
pieczarki
cebulka, sól, pieprz

pierogi na wigilijną kolację, bez szaleństw, po 32 sztuki na rodzinę






dołożyłam się do składników
i po martini do pierogów podjechałam do sklepu.......

Dialog przy kasie:
- poproszę martini, bo pierogi robimy
- pierogi z martini? martini do pierogów?
- a nieeee, pierogi z kapustą, martini dla nas

piątek, 19 grudnia 2014

w piątek

nie mam pomysłu na post, ale ma być codzienny do Wigilii, to zamieszczam krótką notkę.
I jak wszystkim, czas mi się skurczył.....................
przedświąteczny...

środa, 17 grudnia 2014

szczęśliwe kury

Dzwonek do drzwi:
- macie kury
- mamy
- potrzebny mi nawóz od kur  (taczka gnoju)
- ale musisz sam sobie naładować, bo gdy chłopaki wracają z pracy jest ciemno...
-.... tylko pójdę odpowiednie gumiaki ubrać i taczką przyjadę......


wiecie, ciemność, wcześnie ciemno...
- Ali, kurcze, ja dziś jajek nie zebrałem !!!

- Ale będą szczęśliwe kury.........




i jednak smutna wieść dla pań kur, kogut z nieznanych nam przyczyn opuścił swoje stado i nie zdążyliśmy posmakować go w rosole.  Czas poszukać innego Koguta, bo nam stadko zmarnieje.

wtorek, 16 grudnia 2014

ukiszona kapusta

 Mimo kilku prób nie udało mi się ukisić kapusty. Ale od czego przyjaciele czy rodzina?
Dostałam: kwaśna, dużo soku ma, i jeden gatunek z przyprawami nawet. Jak się ucieszyłam, przepyszna i zdrowa niespodzianka.
kiszenie kapusty
kwaśna niespodzianka

 Kiszenie przerabiałam już kilka razy, robiłam po kilka małych słoików, mały garnek kamienny ale zadowalającego smaku nie udało mi się uzyskać. Nie zamierzam jednak odpuścić, próby jeszcze będą.








 Swój przepis podała mi nawet Janeczka: (dziękuję)

"Alis kiszoną kapustę robimy tak. Nie kupujemy gotowej poszatkowanej tylko mój mąż szatkuje sam kapustę. Ja w tym czasie obieram i ścieram na tarce marchewkę. Lubimy dodać sporo marchewki. Potem mieszaninę kapusty z marchwią solimy według smaku. Nie może byc za słona ale sól musi być wyczuwalna. Tak zostawiamy kapustę na dobę, żeby puściła sok. Następnego dnia w wyparzone słoiki typu weck wkładamy kapustę i bardzo mocno, naprawdę mocno ubijamy aby nie było powietrza. Za pomocą sprężyn zamykamy słoiki i ustawiamy je w ciepłym miejscu na kilka dni, a potem zanosimy do piwnicy. I to wszystko. Czasem zdarzy się że słoik kapusty zepsuje się ale zdarza się to bardzo rzadko(przeważnie gdy słoik jest uszkodzony). My np w zeszłym roku nie kisiliśmy kapusty bo została nam jeszcze z poprzedniego roku i nadal jest dobra, chociaż trochę bardziej kwaśna."

poniedziałek, 15 grudnia 2014

poczytać książkę

to jedna z propozycji spędzenia wieczoru podczas wiejącego wiatru

zakładka książka

kilka z nich ma już nowe właścicielki




najpierw zrobiliśmy zwierzęta, przyjemniej się czyta z wesołą zakładką

zakładka do książki

zakładka z koperty

niedziela, 14 grudnia 2014

Gwiazdki, Gwiżdże

Gwiżdże lub gwiazdka, czyli po prostu pradawna tradycja grup kolędowych na Kaszubach, chodzących po domach w okresie Adwentu
Taki Gwiazdki zaśpiewają kolędę  serdecznie, uśmiechną się do ludzi, czasem zagrają. Złożą serdeczne życzenia wesołych , radosnych Świąt. Przyniosą do domu odrobinę ludzkiej życzliwości, uśmiech, radość i wesołą kolędę. Odwdzięczymy im się wafelkiem, czekoladą czy pieniążkiem wrzuconym do szkatułki.

kaszuby gwiazdki adwent gwiżdże
Prawdziwe kaszubskie Gwiżdże dla B.B. Zaśpiewali znane kolędy.


 Beato specjalnie dla Ciebie. Przywołuję uśmiech dla Ciebie. Radości w sercu, sił i rozwagi do przezwyciężania trudnych dylematów.

Zdjęcia nie chciałam zamieszczać, ale przecież staram się pokazywać radość. A te gwiazdki dostarczają mi masę wzruszeń. Nie znałam tego zwyczaju, ale od pierwszych wizyt zawsze się wzruszam. Czuję wielką kulę w gardle, łzy lecą mi ciurkiem. Kiedyś, jednego roku gwiazdki nie przychodziły, byłam zrozpaczona, kto nam złoży szczere życzenia? Przyszły: 2 dni przed świętami. Od tego czasu pozwalałam moim "gwiazdkom" aktywnie uczestniczyć w tej tradycji, wiedząc, że wśród wszystkich, jest kilka osób, które na te małe promyki tradycji, uśmiechu i życzliwości bardzo czekają.

Nasza kotka Fiona to dopiero lubi dzieci............
o powiedzeniach i zwyczajach kaszubskich było już tu:

But mnie tłoczi

But mnie tłoczi 2  (o gwiazdkach)

sobota, 13 grudnia 2014

Serce, Serduszko

W piątkowy wieczór wybraliśmy się do kina.
Opinie:
Świetny, fajny, wesoły, trochę smutny.
- wymyślaliśmy zakończenie do filmu
- opowiadaliśmy najlepsze sceny
- do poniedziałku mamy konkurs, kto ułoży najlepszą rapową piosenkę o filmie

znaczeń słowa serce było kilka.







 zdjęcie z galerii

Polecam opowieść na zimowy wieczór, chociaż w życiu takie bajki zdarzają się niezwykle rzadko......

Piosenkę z filmu można zobaczyć  tu, najdziwniesze jest to, że zaczęła sie właśnie w chwili, gdy sobie pomyślałam:
no teraz to przydałaby się śliczna piosenka. W filmie piosenka miała chyba więcej zwrotek.

piątek, 12 grudnia 2014

będą święta

imieniny miesiąca dziś......

do poczytania:

za tydzień święta

do posłuchania:

pada śnieg

do przyrządzenia:
w kolorze choinkowo zielonym
mix sałat, por i dodatki

czwartek, 11 grudnia 2014

ryby mam na myśli

 tym razem śledzie.
Przegryzka, przystawka, małe co nie co. Jeśli trzeba to nawet zakąską będą.
Można sięgnąć po dwa lub trzy takie maleństwa w każdej chwili.
 Zrobione samodzielnie śledzie marynowane. Pyszne i nietrudne do zrobienia. Czasu tylko im trzeba.
Zimą kiedy dostęp do świeżej ryby jest łatwiejszy, przygotowujemy je często.

Śledzie marynowane

2 kg śledzi świeżych najmniejsze jakie są, jeśli nie wypatroszone, to patroszymy i odcinamy głowy
dobrze myjemy, zostawiamy godzinkę w zimnej wodzie, żeby się wymoczyły.
Jeśli mamy małe śledzie zostawiamy w całości, jeśli większe kroimy w półtora centymetrowe dzwoneczki. Zostawiamy chwilę na sicie, aby woda po myciu obciekła.
Zalewa:
3 szkl. wody
1,5 szkl octu 10%
2 łyżki stołowe soli
1 łyżka stołowa cukru
liść laurowy, gorczyca (1 łyżeczka), 6 ziarenek ziela anielskiego, 1 lub 2 cebule pokrojone w krążki

Wszystko razem zagotować, lubimy miękką cebulę, więc gotuję kilka minut.  I najważniejsza sprawa w przepisie. Studzimy zalewę, cebula w zalewie musi być również wystudzona, bo skórka rybek nam się zaparzy i powstaną "frędzeliki"

Wkładamy śledzie do zalewy lub odwrotnie zalewamy je w pojemniku, po 48 godzinach śledzie będą przerobione na pewno. My smakujemy je po 24 i już wtedy mniejsze kawałki są zamarynowane.

48  godzin zostawiamy w temperaturze pokojowej i dopiero potem wkładamy do lodówki w słoiku lub zamkniętym pojemniku. Kiedyś wstawiłam śledzie od razu do lodówki i marynowanie zatrzymało się, po 48 godzinach śledzie były jeszcze różowe przy kręgosłupie.
Próbę radzę wykonać na 1 kilogramie tych smacznych rybek i połowie porcji zalewy. Śledzie marynowane można już przygotować i podać na wigilijną kolację.

o śledziu post
o rybach pisałam:
ciągle myślę
lin

środa, 10 grudnia 2014

Zaglądam... i zostaję (na blogu)

Pod tym samym niebem u Olgi:
my zwyczajne dziewczyny czyli różne.

Droga do Ja u Nitki
 Od samego początku mój blog miał być jedynie platformą myśli i poglądów, nie opisem życia prywatnego. Ani mojego, ani tym bardziej cudzego. Staram się konsekwentnie tej zasady trzymać. Świetnie zdaję sobie sprawę z tego, że tematyka ta nie przyciągnie wielu czytelników. Poza tym, nie jest lekka, łatwa i przyjemna. Bez mydlenia, bez słodzenia, bez wazeliny. Nie przyciągam ani kolorowymi zdjęciami, ani piękną i bogatą estetyką bloga


manukowe szarości z odrobiną chili u alicji
Przyglądam się ludziom spieszącym gdzieś i za czymś. Ludziom żyjącym zbyt szybko i nieuważnie. Ludziom zaaferowanym zupełnie nieistotnymi sprawami i zbyt mocno przeżywającymi drobne czy wyimaginowane problemy. Chciałoby się nimi potrząsnąć i im wykrzyczeć – przestańcie wymyślać i marudzić, zacznijcie cieszyć się życiem, zacznijcie cieszyć się życiem…

Utworzyłam nowe miejsce na moim blogu:

Teksty ważne, ciekawe:

Jak to zrobić?
Wchodzimy zalogowani w projekt własnego bloga (prawy górny róg)
PROJEKT=> UKŁAD (lewy bok, trzecia pozycja od dołu), miejsce DODAJ GADŻET ( u mnie po prawej stronie)
jak dodać gadżet na blogu
jak dodać gadżet ?
W miejscu

Dodaj gadżet 

wybieramy pozycję, która nas interesuje. Możemy zobaczyć, które gadżety mamy już dodane.
Ja wybrałam pozycję: LISTA LINKÓW i kliknęłam +

w oknie:

Konfiguruj listę linków

podajemy tytuły i wklejamy adresy  pod które blogger ma nas przenieść. Pamiętamy o najważniejszym: kliknąć pomarańczowe okienko ZAPISZ

Potem możemy przenieść gadżet w miejsce, które nam najlepiej pasuje. Na koniec musimy zapisać rozmieszczenie.

Jeśli chcemy dodać pozycję po jakimś czasie, wystarczy, że jesteśmy zalogowani i klikniemy małą ikonkę śrubokręta i klucza, a znajdziemy się "w gadżecie".

 Udanych eksperymentów na swoim blogu życzę :)

Poradniki do bloggera tu: 

jak przygotować post na blog
jak zamieścić link do candy
 jak umieścić link w poście (Blogger)
 jak przygotować zdjęcie na blog 
 jak zaplanować publikację posta

wtorek, 9 grudnia 2014

wieczór grudniowy

spokojnego, ciepłego i miłego wieczoru grudniowego

w swoim tempie, przy odrobinie magii i może być kieliszeczku nalewki.........

poniedziałek, 8 grudnia 2014

stopy, ciepłe stopy

a, żeby ciepło w stopy było!

wełna owcza, skarpety
ciepłe skarpety z prawdziwej owczej wełny


Byłam w gościnie, a tam takie cudowności były

niedziela, 7 grudnia 2014

tylko deser na niedzielę

galaretka agrestowa banany dieta wątrobowa
banan, galaretka w kolorze zielonym.....
dla tych, które lubią słodkości......
spokojnej niedzieli grudniowej.......



deser z bananem

sobota, 6 grudnia 2014

wciąż o tym samym myślę

 Mikołaj ? niiiieeee....

ja tylko o rybach w tym sezonie
(jeszcze o rybach napiszę, bo ślina mi cieknie, gdy o nich pomyślę .....)

dorsz karas okonek pstrąg wędzony
dorsz, karaś,
dorsz, okonek, pstrąg 
obojętnie morska, słodkowodna czy rzeczna => jeszcze nigdy nie smakowały mi tak cudnie ryby....
obojętnie smażona, pieczona czy wędzona...


rybę zjem....    .....poproszę.........

piątek, 5 grudnia 2014

goście

  •  przyszliśmy do was na chwilę...
  • fajnie, że u was "naładowaliśmy" się       (cokolwiek miało to znaczyć :)))
  • kto to wszystko tak napędza, a u was tak fajnie

  • u was coś jeszcze się dzieje, u nas pusto i cicho


  • która to godzina, miałem być tu 10 minut....
słyszę to często, i serducho się raduje.......
będzie wianuszek, poczęstuję gości..........

wtorek, 2 grudnia 2014

akcja uratuj cukierki

potrzebne: śrubokręt, obcęgi

Cukierki potrzebne do kalendarza adwentowego, nieszczęśliwie włożyłam do szafki zamykanej  na klucz. I nie potrafiłam jej otworzyć, nie można było przekręcić klucza. Rozpoczęto akcję: uratuj cukierki. Po dziesięciu minutach cukierki odzyskane. Zamek w szafce nie zatrzaśnie się nigdy :)
Tak, tak, nie zamyka się wcale...




Spróbuję "adwentowo" każdego dnia, zamieścić chociaż kilka zdań na blogu.

poniedziałek, 1 grudnia 2014

dwadzieścia cztery dni grudnia

to tylko trzy i pół tygodnia....

Do zrobienia rożków używamy już trzeci rok, stary zapisany podręcznik szkolny. I wstążkę lub sznurek. W tym roku modny wszędzie sznurek w biało czerwonym kolorze.

Plansza adwentowa i obrazki będą takie.


PS
komentarz do biało czerwonego sznurka:
- byłaś u notariusza i oskubałaś wszystkie akty ze sznurka?
- nie, rolka w naszym osiedlowym sklepie kosztowała 4.20

Poprzednie posty:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...