*******
Witam serdecznie, lecz..... pamiętaj- jesteś tu gościem. Internet jest dla wszystkich, tutaj jest moje miejsce.
I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))





środa, 29 czerwca 2016

o spływie *1

kajakiem to moje marzenie

 

  • a ja bardzo się bałam...

 marzyłam, ale strach był bardzo silny, zmotywowała mnie chęć przeżycia przygody z najważniejszą osobą w moim życiu....
jeśli nie tym razem, to już nigdy...


moje pierwsze dwie godziny w kajaku (!!!) spędziłam  patrząc do PRZODU! Nie odwróciłam głowy, ani na moment. Ani w prawo, ani w lewo. Koń ma takie klapki na oczy... Dosłownie tak się czułam. Nie będę ukrywać- pomogło mi ściskanie puszki pewnego napoju i miło orzeźwiające łyki złocistego trunku. A potem... potem to już była miłość... do rzeki, do nurtu, do zieleni, do zapachów, do śpiewu ptaków, do ciszy lasu. Do olbrzymich drzew bukowych, do zieleni, do przepięknych czarnych ważek, których w tym roku były całe przepiękne stadka, do zapachu rzeki.

do tego czasu we dwoje, do milczenia, do rozmów bez słów, do działania, do współpracy, momentami jak jedna osoba- bo wymagała tego chwila i sytuacja na rzece....


Kto chce popłynąć pierwszy raz:
- sprawdzi w internecie rzekę, nurt, prędkość, przeszkody, ilość kilometrów (czas, ile nam zajmie przepłynięcie- najlepsze warianty: pierwszy etap: 1,5 do 2,5 godz.- PRZERWA i i drugi etap też od 1,5 do 3 godzin). {My z doświadczenia wiemy, jeśli jest mało wody,  płyniemy płyniemy 1 etap 2 do 2,5 godziny, aby wszyscy byli zadowoleni, nie koniecznie zależy nam na maratonie wysiłkowym, chociaż wiem, że są lepiej wysportowane grupy :)))))))
na spływ:
Słupia- rwący nurt, szybkie płynięcie, niebezpieczne miejsca....
Brda - w początkowej części płytko mało wody, potem odcinki dla początkujących- trudniejsze ale w miarę bezpiecznie. W rezerwacie Przytoń- stopień trudności: trudno, ale jedno z najpiękniejszych miejsc w Europie.
Kanał Brdy- spokojna wycieczka kajakowa bez przeszkód

5 komentarzy:

  1. Uwielbiam pływać kajakiem, to zanurzanie wiosła i plusk wody... ach!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Też bym się bała...Ale jaka przygoda:)

    OdpowiedzUsuń
  3. I jeszcze Radunią fajnie się płynie :) bardzo. Cieszę się, że jesteś zadowolona :) a Słupią płynęłam prawie od źródła do Słupska :) kiss

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja, kaczka spod znaku ryb wody boję się jak ognia :( No może nie takiej po kolana w spokojnym wodnym oczku, ale rzeka, to ho, ho, ho!
    Alis, szacun się należy :))))

    OdpowiedzUsuń

Komentarze mile widziane. Dziękuję bardzo za wpis :)

Poprzednie posty:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...