- które już jest. Taki punkt zwrotny.
- głównym daniem którym witamy gości na Kaszubach jest rosół. ( O wyższości tej zupy powiedziano i napisano już wiele. Ostatnio często debatowaliśmy nad jakością ( wiadomo konkretnie z czego powinna być ta zupa, aby smakowała zupą, a nie wodą)
- jako wielcy fani tej zupy w gościach, przeważnie w gromadzie, zawsze prosiliśmy o postawienie dzbanka z rosołem na stole. I w zasadzie często go dostawaliśmy, aby nie nękać zapracowanych kelnerek.
- i stał się cud. A właściwie coś niemożliwego. Na stypie, wprawdzie na sporo bo 200 osób zastaliśmy rosół nalany do dzbanków!!!! Talerze ustawione z nałożonym makaronem, kilkoma marchewkami i śliczną zieloną pietruszką. Ze zdziwieniem, praktycznie w szoku nalewaliśmy z dzbanków rosół do talerzy. Jak to była cudnie rozgrzewająca zupa.
ciekawe, kto dokonał tego odkrycia- my spotkaliśmy się z rosołem podanym już w dzbankach stojących na stole po raz pierwszy (na zdjęciu mój rosół domowy, nie robiłam foto w sali stypy)
Można też podawać czysty rosół w wazach. Wazy mają pokrywki i rosół jest dłużej gorący :)
OdpowiedzUsuńtak ale taka waza zajmuje sporo miejsca, a to na wagę złota w zbiorowym posiłku :)
Usuńten w filiżance wygląda znakomicie! taki jak dawniej, czyli odpowiedni kolor , no i te fantastyczne oka w rosole... :))
OdpowiedzUsuńu nas najlepsi testerzy rosołu.....
Usuńzupa mam moc, nie da się zaprzeczyć. To właśnie główny powód i motor tego, że mamy własne stado kurze i tak nas cieszy. Prawdziwy rosół z kury :)
gdybym to kiedyś wiedziała, że doskonale można hodować trzy cztery kury- na odpadki i jajka...ehhhhh
inspiracje pinterest
Też tego nie doświadczyłam. Natomiast patrząc na zdjęcie w zakładce bloga pomyślałam sobie tak : cóż tak kobieta znów wymyśliła parząc marchewkę w herbacie :)))))))))
OdpowiedzUsuńmoże to tak wyglądać.
Usuńo mało laptopa nie oplułam.....
my uwielbiamy rosół w kubku/ filiżance... pycha.......
Kocham wazy i tę klasykę zastawy stołowej :)
Usuńzrobię TO kiedyś podam na obiad zupę w wazie!!!
Usuńwłaściwie to takie moje małe marzenie :))))))))))
też nie lubię waz, są nieporęczne i łyżki wazowe... a dzbanek, to dzbanek, świetny pomysł
OdpowiedzUsuńznając powagę sprawy: pomysł genialny.... patrząc na całokształt :)
Usuń