- ile osób ostatnio opowiadało mi, ze kupuje ozorową czarną, (siedem osób - 4 babki i trzech facetów- stojąc w sklepie w kolejce, za panem, który kupował kilka plastrów ozorowej, też kupiłam- pierwszy raz w życiu. (kupować czarny ozorowy salceson???)
- ten tradycyjny wyrób z krwi wieprzowej i ozorów stał się rarytasem. 33 zł za kilogram w naszym osiedlowym sklepiku
- ile razy narzekałam Rodzicom: ja już nie chcę z czarną!!! , znowu czarna, i te ozory mam jeść?
*******
Witam serdecznie, lecz..... pamiętaj- jesteś tu gościem. Internet jest dla wszystkich, tutaj jest moje miejsce.
I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))
I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))
czwartek, 17 stycznia 2019
swojskie
wyroby będą.....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jestem pełna podziwu dla Ciebie. Mnie się bardzo nie chce.
OdpowiedzUsuńU mnie mąż je salceson.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń