o roślinach w ogrodzie
do posłuchania
Czesław Niemen
do przygotowania:
drobiowe smakołyki...
smakołyki z mięsa drobiowego |
ja przygotowuję je przy okazji....
- przyznam się, że do rosołu dorzucam ok 0,60 dag kupionej piersi z kurczaka, aby była z mięsa- nie dorzucam do zylcy skórek i kawałków z łapek
- jest dietetyczna galaretka na prawdziwym rosole z kury i warzywach tam ugotowanych
- lubimy kwaśne, niektórym jest za ostre, więc smak trzeba dopasować do rodziny
- mała porcja, bo takie danie do śniadania w pracy, przegryzka na wieczór. 75 % mięsa, 5% warzyw i reszta to z prawdziwego rosołu. Żelatyna być musi, żeby stężało. (ale na upartego, można by było wygotować kurze łapki/spacerówki)
- wszystkie pozostałości rosołowe, skórki, łapki, płucka, serduszko i kawałki warzyw zbieram i odkładam na następne dwa dni. I z każdego następnego obiadu dorzucam: a to skórki z kaczki, a to plasterek karkówki z cebulą i pieczonym czosnkiem został. A to rosół z warzywami z pieczonego w misce kurczaka jest. jeśli mi zbiega to wątróbkę lekko podsmażę lub kawałeczek boczku. Maszynkę moją Dorotę wyciągam i mielę. Nie dorzucam niczego surowego. Tylko tą zbieraninę ugotowaną. Do tego potrzebna szklanka duraleksu (ok. 250 ml) jakiegoś z rosołów. i podsypię ok. 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej. I do zapiekania gotowe. w dużych foremkach ok 25 minut w 180 stopni. W małych: aż wszystko zacznie ładnie bąblować i opiekać się. Ostatnio w wersji, żeby na pewno był pasztet (!) dorzucam łyżeczkę przyprawy do pasztetu, tak się po prostu nazywa: przyprawa do pasztetu. Zniknęły pasztety w oka mgnieniu. W foremkach muffinek upiekły się szybko, ziaren sporo dodałam. Na zdjęcie nie załapały się te z morelami i orzechami włoskimi. Ale będą obiecuję. Bo tak pyszne były, że sobie je zrobię....
pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńzimowe mroźne śnieżnyki z pozdrowieniami podsyłam również :D
UsuńWszystko świetne, ja robiłam wczoraj pasztet rybny, zapiekany w piekarniku :-) rybę złowił znajomy i nam podarował :-)
OdpowiedzUsuńRybny? coś niesamowitego, okoń czy coś większego? zmielone z ośćmi? opowiedź coś o tym pasztecie. Zaciekawiłaś mnie :D
Usuńdoskonały pomysł, u mnie też zostają kawałki a to pieczeni, a to coś z rosołu, i "skarmiam" to chłopem,
OdpowiedzUsuńa teraz już wiem - paszteciki zrobię!
doskonale się do tych pasztetów u mnie sprawdza kawałek selera gotowanego. Pozostałe warzywa też- marchew, pietruszka, por, czosnek, seler naciowy, kiedyś kawałek kapusty wrzuciłam też. Ale o selerze warto pamietać :D
UsuńTen pomysł z pasztecikami :-) Super. Jak nadziałam paprykę białą kiełbaską mąż nie mógł się najeść :-)Fajne masz przepisy.
OdpowiedzUsuńdziękuję, bardzo mi miło.
UsuńTrochę takie sprzatanie lodówki robię. Do tego dorzuciłam też dwie łyzki zielonego groszku, bo akurat otwierałam puszkę do sałatki. :D
Pyszności u Ciebie!Uwielbiam takie drobiowe galaretki!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtaka zdrowsza wersja przekąski na kwaśno. dziś wieczorem zniknął ten słoik z brązową przykrywką :D
UsuńSzczupak, zagotowany lekko z warzywami, obrany z najtwardszych ości, zmielony razem z włoszczyzną. Dodałam dwa jajka, pieprz cytrynowy, chilli i trochę kaszy manny, zapiekłam w piekarniku w formach do keksu ok 50 minut.
OdpowiedzUsuńszczupaka z patelni tez bym zjadła.
Usuńdziękuję, musiał być pyszny taki rybny pasztet, ja pamietam z dziecinstwa taka pastę rybną z przecierem pomidorowym. ;D
Nie pomyślałam o takim rozwiązaniu, żeby w słoiczki pakować to co po rosole zostaje. Dziękuję za podpowiedź :)
OdpowiedzUsuń