- ktoś kto zmieniał miejsce zamieszkania nie był swój, był obcy, bo się do nas przeprowadził
- kiedyś poznałam dwie dziewczyny, tak jakoś kojarzyłam, ze to dwie siostry, tak były "blisko", gdy zapytałam je o to odpowiedziała jedna z nich, zaprzyjaźniłyśmy się tak bo byłyśmy tu obce, nie byłyśmy stąd, a miejscowe się wywyższały
- teraz przyglądam się osiedlu przeprowadzonych, rzeczywiście- mają lepszy kontakt miedzy sobą, niż z miejscowymi....
*******
Witam serdecznie, lecz..... pamiętaj- jesteś tu gościem. Internet jest dla wszystkich, tutaj jest moje miejsce.
I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))
I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))
czwartek, 15 lutego 2018
obca
nie sądziłam, że taki podział istniał, a tak się działo:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
moja sąsiadka twierdzi, że zamiana obcego na swojego następuje dopiero wtedy gdy ma się rodzinę na lokalnym cmentarzu
OdpowiedzUsuńdobrze, ze tego nie wiedziałam w młodości... już na starcie byłabym załamana, a tak było mi ciężko. Dziś już rozumiem tamte zachowania, to było to.
UsuńOj, tak asymilacja do nowej społeczności to długotrwały proces i często udaje się tylko połowicznie...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa tylu ludzi zmienia miejsce zamieszkania... często nawet nie znając języka
Usuń30 lat tu mieszkam ale chyba już nigdy nie będę swoja. Mam inny gust, mówię bez kaszubizmów i w dodatku "miastowa". Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie takie wnioski się nasuwają.... tak faktycznie to tez wpadłam jak sliwka w kompot, tylko kiedyś to do mnie nie docierało... jeszcze w dodatku byłam młodsza od sąsiadek.....
UsuńJa już od 27 lat jestem obca. Jestem odludkiem, o czym niedawno się dowiedziałam. Mnie akurat to wisi i tak dalej..:)
OdpowiedzUsuńkto Ci to powiedział po prostu? do mnie dopiero to dociera, kiedys nie przychodziło mi to do głowy, bo nie interpretowałam tak zachowań...
UsuńZostało to powiedziane do mojego syna.
Usuń- a twoja mama to taki odludek
Według mnie „odludek” to takie piękne słowo:)
Uczucie obcości towarzyszy mi zawsze i wszędzie. Czasami mam wrażenie, że w ogóle nie pasuję do tego świata. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńprzyznam się lekko ze wstydem, zadziwiłas mnie odewgą i madrościa
Usuń:) uśmiechy posyłam
Obcość... dla każdego to zupełnie inne znaczenie. Najważniejsze by nie karmić się stereotypami :*
OdpowiedzUsuń