korytarz kliniczny
ładne ściany, ławeczka, łudzimy się... (że dla wszystkich będzie dobrze. Dla nas w ten dzień było)
- poruszenie, przewożą łóżko szpitalne
- przyglądam się: ze zdziwieniem widzę: dzieciak leżący, niewielki, blady w czarnej czapce założonej
- za łóżkiem rodzic z walizkami. Na wysokości moich oczu wielka srebrna czaszka na górnej walizce
- sporo czasu potrzebowałam na przemyslenia, interpretację, pomysł.....
Nie myślałaś aby pisać horrory?
OdpowiedzUsuńniestety nie, lubię magię, czary, bajki...
Usuńod kiedy mi PANnnn po oddziale w Starogardzie powiedział: ala, ten Młody (chyba z osiemnasle lat miał, tylko osiemnaście...) mówił: co oni nam tu dają!!! to zupa z krwiiiii, nie pomidorówka, wszędzie jest zupa z krwwwwwwi.... A on taki młody... !!!! horrory omijam z dalekaaaaa....... (agatku powielam litery, zeby słów goooogle nie wyłapywałoooo)
Borzezielony...taki symbol ufo?
OdpowiedzUsuńczy uffooo... nie wiem, czaszka to bardziej smierć. Nie wiem do dziś co tam się stało. TO trwało ułamek sekundy. Przejazd wózka korytarzem. Sporo ludzi, wsyscy na siedząco na ławkach. Walizka TA nie wzbudziłaby pewnie mojego zdziwienia, gdyby nie mignięcie osoby na łóżku. drobniutki, blady, ubrany na czarno, w czarnej czapce, i te dwie walizki: jedna na drugiej. Ta na wysokości moich oczu z oczodołami...... taki moment.... "czegoś"
Usuńmam kolczyki srebrne z czaszkami...
OdpowiedzUsuńi własnie nie wnikałam nigdy. szanowałam upodobania. to własnie ta nagła sytuacja sprowokowała pytania. siedzę na ławce. cała sytuacja dzieje się z INNEJ perspektywy. na wysokości oczu. Może opis drastyczny, cała sytuacja kilka sekund. coś co pewnie byłoby obok mnie. W pewnym momencie, staje się chwilą, tym momentem, TU I TERAZ. wstrząsnęło mną, a nie umiem Twoich eM opisów zastosować.....
UsuńRzeczywiście coś takiego może działać na wyobraźnię. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję za pozdrowienia.... życie, miga, przelatuje przed oczami. To pewnie taka sytuacja.....
Usuń