tak trudno rano wstać, dwa razy musieli mnie budzić, wołali mnie.....- ze skargą opowiadam ;D
- mała dziewczynka z lampionem chichocze, a potem śmieje się w głos, takie zabawne to było w jej wyobraźni.
Cóż szybciej obudzi człowieka, niż radosny śmiech dziecka? Zapamiętam, bo sama się w końcu roześmiałam...
Ja ostatnio mam niezłą melodię do spania! Budzik dzwoni zawsze o tej samej porze, a ja zawsze po przebudzeniu mówię - Boże, to już?!- nawet jak śpię długo. Czas mi się skrócił... ;)
OdpowiedzUsuńDzieci są wspaniałe - jak są małe to wstają wraz z pierwszym pianiem koguta, a jak starsze to i starzały armatnie nie poradzą ;)))
wcześniej spać chodzę niestety.... u mnie innej opcji nie ma. Skowronkiem nie jestem i nie daję rady....
UsuńMam okropne problemy ze wstawaniem :)
OdpowiedzUsuńA ja się w końcu wyśpię :*
OdpowiedzUsuńU nas codzienną (wczesną!) pobudkę gwarantuje właśnie moja córka. :) Nie tyle nawet chichotem nas wita, co nieprzerwanym strumieniem swojego dziecięcego gadulstwa. ;)
OdpowiedzUsuń