to moja ulubiona wigilijna potrawa.
Możne nowy przepis w tym roku przetestuję. Zawsze na wywarze z kości u nas....
buraczki uwielbiamy
rosół drobiowy (dorosły kogut potłukł Młodego, Młody z prezentu- zostać się musiał... barszcz na kościach... poezja ( z rosołu od wczoraj po prostu...) |
Ja jednak wigilijny robię bardzo postny:)
OdpowiedzUsuńależ piękny kolor!!!ten barszczyk powinien nazywać się karminowa czerwień... :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam buraki pod każdą postacią! :) A w barszczyku to już palce lizać!
OdpowiedzUsuńwigilijny u nas nigdy nie był na kościach... tylko na wywarze z warzyw, ale co region to obyczaj.
OdpowiedzUsuń