*******
Witam serdecznie, lecz..... pamiętaj- jesteś tu gościem. Internet jest dla wszystkich, tutaj jest moje miejsce.
I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))





piątek, 21 sierpnia 2015

złośliwość

  rzeczy martwych:
 
 
żart.
właściwość przypisywana rzeczom, polegająca na tym, że wtedy, gdy są potrzebne, zawodzą, psują się lub giną

piątkowo:
  • drukarka robi z papierem to na co ma właśnie ochotę: zgniata, wciąga, wypluwa, zostawia kilka linijek tekstu lub zaokrągla ładną papierową falę............ 
  • klucze są "gdzieś", najczęściej w tylnej kieszeni moich dżinsów....
  • ulubiony, kochany samochód odpala lub nie, od 20 lipca nikt nie potrafi znaleźć przyczyny....
  • kalafior miał być zapieczony i to ok 80 minut w temp 150 stopni, to twarde warzywo jednak nie dało się zjeść.....

15 komentarzy:

  1. Bo rzeczy mają duszę i humory swoje. A my mamy roztargnienie, nieuwagę, pospiech, zapominanie. Razem tworzy to wszystko wrażenie złosliwości. A zauważ, że jak juz sie przestanie czegos szukac, jak sie człowiek wyszumi i zapomni o tym ,co go gryzło ,to i rzeczy sie uspokajają i grzecznie zachowują tak, jak nalezy. Przynajmniej więszośc z nich. A samochodowi moze upał zaszkodził?Jak wszystkim nam, przeciez.
    Pozdrawiam Cie ciepło!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o dobra Kobieto, dziękuję za dobre słowo, może to będzie upał!
      :))))))))))

      Usuń
  2. Złośliwość rzeczy martwych jest faktem :) A kalafior może był z plastiku ? Widziałam ostatnio takie na wystawie, no po prostu identiko :)

    Lepszego dnia Alis :)A jutro? SOBOTA :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. był lekko przywiędnięty przy zakupie, ale powinien był się upiec.........

      mamy po południu wyjazd zaliczyć..........
      w tłumie....., może wesoło będzie :)

      Usuń
  3. Tak bywa,gdy coś jest potrzebne na już to ginie i odnajduje się gdy jest zupełnie zbyteczne.U nas ostatnio lodówka miewa humory.Buziaki ślę.

    OdpowiedzUsuń
  4. a czujnik wału korbowego sprawdzony??!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem, ale czujnik poziomu czegoś tam tak, wtryski i coś tam jeszcze......... i pompa jakaś wymieniona
      i biedaczka nikt uleczyć nie może!

      Usuń
    2. podjedź do mechanika i zapytaj, albo każ sprawdzić właśnie ten czujnik! - samochód nie odpala głównie dlatego, że czujnik nie styka...albo odpali a potem kiedy się nagrzeje(samochód) to gaśnie :)

      Usuń
  5. zawsze zapiekam w 200 :) z resztą mam podobnie, no może oprócz auta, bo nie kieruję, więc relaks :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. za małą temperturę miałam? możesz mieć rację....

      Usuń
    2. wydaje mi się, że ciut za niska, ziemniaki surowe pięknę nawet na 220 stopniach :*

      Usuń
  6. ooo proszę...
    ależ Ci sie nazbierało ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niedzielę się, nie dzielę.......


      http://matkapogodzinach.blogspot.com/2014/10/niedzielimy-sie.html

      Usuń

Komentarze mile widziane. Dziękuję bardzo za wpis :)

Poprzednie posty:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...