- zapomniałam pojechać po bukiet
- źle wypisana szarfa
- złamany kwiat lilii
- nie mądra uwaga
- kawałek opakowania od makaronu w rosole
- nieprzyjemne spotkanie z Miarą
- nieprzyjemny komentarz w sklepie z zaciasnymi ciuchami
- zmęczenie................. i jeszcze tą nieszczęsną gumę połknęłam, a właściwie NIE, utknęła mi w przełyku-
cholera
*******
Witam serdecznie, lecz..... pamiętaj- jesteś tu gościem. Internet jest dla wszystkich, tutaj jest moje miejsce.
I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))
I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))
piątek, 22 września 2017
szpileczki codzienności?
prztyczki, takie niby nie wielkie, ale męczą troszeczkę przydarzając się w jeden dzień....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
czasami jest taki dzień - splot niefajnych zdarzeń, ale i on musi być, dla równowagi :)
OdpowiedzUsuńPołknełaś gumę do żucia? Dobrze, że połknęłaś a nie utkwiła Ci w tchawicy - i tak sie zdarza a strasznie to niebezpieczne.
OdpowiedzUsuńOj, Alis - czasem rzeczywiscie pechmocno dokucza, ale najwazniejsze, by nie doszło do nieszczęścia.
Pozdrawiam Cię dziewczyno i ...uwazaj na siebie, proszę!:-))*
ech... dzisiaj piątek, popołudnie i dwa dni wolne. Chwilo trwaj wiecznie :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że masz już to za sobą :*
OdpowiedzUsuń