19.03.18 Nowy nabytek do stada.
Dzięki SIS 13 małych, dwudniowych kogutków ma nowy dom. Na razie to tylko wielki karton wyłożony gazetami, plastikowym talerzem z rozsypanymi płatkami owsianymi i słoikiem z plastikową dużą zakrętką spełniającą rolę poidła. Najważniejsza jest jednak żarówka dająca przyjemne ciepło i stara skórzana kurtka pełniąca rolę przykrycia.
Piszczące kurczaki od razu ucichły, gdy poczuły się jak w domu.
I tak się świat kręci wokół żarówki :D
OdpowiedzUsuńJa swoje kureczki będę miała po świętach. Liczę, że wtedy będzie już w końcu wiosna.
OdpowiedzUsuńCudowne są takie maleństwa!
OdpowiedzUsuńPamiętam taki obrazek z kuchni mojej babci za czasów najszczęśliwszego dzieciństwa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOch, piękne życie!
OdpowiedzUsuń