Pozdrawiam majowo z zimnych Kaszub
blogger zawsze mnie wyloguje, komentarz napisać u Was to droga po kocich łbach.... ale ciepło o Was myślę i pozytywne myśli podsyłam z uśmiechem.
do poczytania:
magiczny wodny post u Olgi... polecenie książki, piękne opisy, ciekawe komentarze. Polecam z całego serca.
do posłuchania:
trochę regionalnie z usmiechem
do przygotowania: sprzątanie lodówki- u mnie akurat pierś z kaczki- tak samażona lub gotowana w całości już nam się przejadła, więc wersja zamienna dla okrasy (zmielona z cebulą, solą i pieprzem pierś kacza na surowo) szaszłyk, sprzątnięcie słoika z ogórkami i papryką po kartusku, kilka plasterków wędzonki- szynka i boczek, cebula.
Z tym logowaniem w bloggerze, to czyste szaleństwo. Mnie również cały czas wyrzuca, a żeby się zalogować ponownie, to syzyfowa praca, czasami dopiero za 5-6x zaskakuje, a czasami w ogóle nie ma szans. Cóż... może wreszcie się unormuje... chociaż już tracę nadzieję, bo sporo to już trwa ;)
OdpowiedzUsuńPotrawa bardzo pomysłowa i smakowicie wygląda :)
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Apetycznie wygląda ta Twoja potrawa. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMnie blogger lubi i nic mi nie robi :) Pozdrowienia z Podlasia lecą na Kaszuby :)
OdpowiedzUsuńMam to samo i jeszcze z uporem się loguję, ale co sprytniejsi piszą niezalogowani i się po prostu podpisują :) Może i tak zacznę?
OdpowiedzUsuń