dziś również:
czas na rybę
pstrąg tęczowy i ze stawów, przed smażeniem widać różnicę. Świeży, przepyszny, pachnący.....
.....................późną jesienią, wieczorami- sami lub z gośćmi, lubimy rybkę na kwaśno... !!! taka prawdziwa smażona ryba w occie. Jak kiedyś: jak kiedyś w naszych domach- (u naszych Rodziców *).... i to właśnie dlatego do dziś, zawsze przygotowuję kilka słoików.
Najlepiej ją przygotować pod koniec lata, już niedługo jesień......
U mnie w domu królowały szczupaki. I ewentualnie okonki. My lubimy pstrąga, lina i od wielkiego święta szczupaka.
***********
Dziś najbardziej dostępną rybą (i uwielbianą przez wielu: ości zmiękną szybciutko, a w ogonie nie ma ich wcale) są pstrągi i zasłużona to miłość. Bo warto.
Jeśli ktoś ma ochotę na takiego pstrąga w ocie ze słoika (może być lin, szczupak, okonek lub węgorz), to przy najbliższym obiedzie rybnym warto zakupić trzy ryby więcej. Najpierw przygotowujemy zalewę:
4 szklanki wody, szklanka octu, cebula pokrojona w ładne krążki, 5 ziaren ziela angielskiego, liść laurowy, kilka ziaren kolorowego pieprzu.
Jeśli planujemy podanie w ciągu kilku dni lub 3 tygodni, lub:
Zalewa octowa do ryb w słoiki:
jeśli przygotowujemy większą ilość ryb na dłużej to zalewę przygotowuję mocniejszą: 3 szklanki wody, 1 szklanka octu, z tego względu, ze ocet ma być konserwantem. Uważam, aby ryby było tylko 3/4 w słoiku i zalewa dobrze ją pokrywała. Nie dodaję wtedy cebuli do słoika, tylko zalewę. Rybę z takiego słoika smakujemy po około tygodniu, aż się przerobi, bo wcześniej będzie zbyt kwaśna. Uważamy aby wszystko robić w miarę szybko, aby przykrywki na gorących słoikach zaciągnęły się.
- jeśli planujemy słoiki na jesień lub zimę
-jesli nie lubimy zbyt kwaśnych (octu) smaków stosujemy zalewę 1:3,5 porcji octu- jak tu:
prezent dla znajomych, wolą mniej octowe smaki (proporcja zalewy: 1 szkl. octu- 3,5 szkl wody) szkl. to brązowa szklanka z duralexsu) |
i usmażoną, gorącą rybę układamy w słoikach. Jeśli jest nas dwoje to po 2 kawałki usmażone na osobę, jeśli więcej to litrowe słoiki z większą ilością porcji i takie gorące (!!!) zalewamy gorącą zalewą. Dwa lub trzy słoiki na próbę i dla wprawy wystarczą. Przyniesiony jesienną lub zimową porą taki słoik na wieczorną kolację przy dobrym filmie poprawi nam humor na pewno :)
uwagi :
* zalewy nie solę
* ryby solę:1 łyżeczka soli na kg kupionej ryby, (nie czyszczonej), jeśli to filet, to pomyśleć i dostosować smak do ulubionych.
* gorącą rybę z patelni układam w słoik i zalewam gorącą zalewą: słoik zaciąga w 99,9 % ( nie zaciągnięte zjadamy po kilku dniach)
W sumie kupić pstrągi nie jest trudno.Dzięki za przepisy i wskazówki. Jesienią ochota na rybę zaczyna wzrastać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidzę,że baaardzo pracowicie było, ale warto! Już z samego patrzenia ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńJa tez robię, ale rzadko i są to przeważnie świeże śledzie z kutra. Pyszne.
Miłej soboty Alis :)
Przyda mi się taki przepis. Dzięki :)
OdpowiedzUsuńCzytam. Ja nie kuchenna :-) Ale podziwiam zapał :-) U mnie nie tykajo nic z octem, nawet w ilości homeopatycznej. Wyczują jak ogary. Ale czytam i podziwiam.
OdpowiedzUsuńZnad morza przywiozłam sobie śledzia wędzonego i nie tylko i szok, że ryby smakują inaczej niż te kupne miastowe :D Makabra, jak to wszystko jest przerabiane :(
OdpowiedzUsuńTwoje zdjecia bardzo smaczne :D
Moja mama chętnie robiła rybę w occie, ale choć ryby lubię(z wyjątkiem tej na surowo), to taką z octu jadałam niechętnie. Mój syn jednak lubi potrawy w occie, więc zaproponuję mu, by zrobił na spróbowanie dwa, trzy słoiki.Ukłony.
OdpowiedzUsuńJak byłam w Polsce u rodziców, jadłam ryby z zalewy, pyszne.
OdpowiedzUsuń