*******
Witam serdecznie, lecz..... pamiętaj- jesteś tu gościem. Internet jest dla wszystkich, tutaj jest moje miejsce.
I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))





środa, 16 września 2015

wywiad czy?

 wywiadówka? kto ile ma w ........?
 o... jestem wściekła- tylko na blogu nie mogę napisać- DLACZEGO lub z jakiego powodu...
tylko lub aż....
szkolna wywiad-ówka,  (?)

moja nauczycielka w klasie 1-3 mówiła:
podobno największe przekleństwo chińskie brzmi:
" bodajbyś cudze dzieci uczył"......


RODZICÓW szybko można zdenerwować, oj szybko


6 komentarzy:

  1. Wywiad, to się nie kojarzy dobrze. Ale zawsze jest większym problemem inwigilującego niż inwigilowanego. A na niektórych zebraniach trwa walka o rozstrzygnięcie dylematu, czy zgromadzenie jest z powodu spraw dzieci, czy też problemów szkoły (może czasem nauczyciela). Szkoła ma problemy, a rodzice mają dzieci i to ostatnie jest najważniejsze :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i dobrze powiedziane, a raczej napisane jest :)

      Usuń
  2. dobrze, że mam już to za sobą :) Ściskam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem żałuję, że ja jeszcze nie, chociaż dużo z tego lubię jeszcze :)

      Usuń
  3. I przyłączam się do eM, fajnie, że już nie muszę :) A jeszcze fajniej byłoby, gdyby to nie było wywiadówki, a spotkania w sprawach dzieci. Kiedyś takie organizowałam w swojej szkole, przy kawie, ciasteczkach, ławki w kręgu, ja pomiędzy rodzicami. I tak sobie gadu-gadu, co też te nasze dzieci potrafią, a czego jeszcze muszą się nauczyć.
    Ściskam z empatią, delikatnie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pomysł ciekawy, ale możliwy pewnie tylko w maluchach.
      :)

      Usuń

Komentarze mile widziane. Dziękuję bardzo za wpis :)

Poprzednie posty:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...